Agata Młynarska wybrała się nad polskie morze, by podobnie jak większość wyjeżdżających tam osób odpocząć po wielu pracowitych miesiącach, ciesząc się piękną, wakacyjną pogodą. Jednak w przeciwieństwie do tych, którzy doceniają uroki polskiego wybrzeża, 51-letnia aktorka nie jest zachwycona. Na swoim Facebooku opublikowała wpis, w którym narzeka dosłownie na wszystko.
„Podróż samochodem z Helu do Trójmiasta w lipcowy dzień potrafi twać 6 godzin. We Władysławowie jest totalny armagedon – zjechali wszyscy państwo Kiepscy z rodzinami i przyjaciółmi, jedzenie jest drogie i przeważnie niedobre. Ryby smażone na oleju nie pierwszej świeżości, królują gofry i fryty. Wszędzie gra muzyka, w każdej knajpie faceci w gastronomicznej ciąży opędzają się od swoich dzieci i umęczonych żon. Wiadomo, dobry browar to podstawa! Wieje, pada deszcz i bywa zimno” – pisze aktorka.
Młynarska znalazła jednak sposób, by odreagować obcowanie ze zwykłymi plebejuszami:
„A jednak w przebłyskach łaskawego słońca wieczorna joga na tarasie, spacer brzegiem morza, rower wzdłuż zatoki, zachód słońca w Juracie, zapach sosen – wynagradzają wszystko! Szukam miejsc bez ludzi, z dala od tych, którzy niszczą ten rajski kawałek Polski, bez samochodów – co jest prawie niemożliwe. Jak wiemy, szczęście i spokój są zawsze w głowie, a wakacje nad naszym morzem doskonałym wyzwaniem, by taki stan osiagnać” – pisze w poście na Facebooku, który wywołał burzę wśród komentujących, dodając:
„Dobrego odpoczywania życzę, bez chamstwa i hałasu”.
„Państwo Kiepscy”, jak nazwała przyjeżdżających nad Bałtyk turystów, są oburzeni wyniosłą postawą prezenterki. „Proponuję zjeść Snicersa! I nie jeździć w sezonie nad Bałtyk, jeśli Kiepscy tak bardzo przeszkadzają. Na bezludną wyspę wyjechać, tam nikt nie będzie przeszkadzał” – brzmi jeden z najpopularniejszych komentarzy.
„Ojej, Kiepscy! Ojej, ryby i fryty! I niewygodna podróż! Jak ludzie mogą tak żyć?! I żadnych oznak uwielbienia? Ale na szczęście jest taras w Juracie! Bez chamstwa i hałasu. Niech popatrzy plebs z Władysławowa!” – ironizuje inny z internautów, a kolejny dodaje:
„Polskie morze, pełnia sezonu – nie rozumiem, czego się Pani spodziewała o tej porze roku. Poza tym każdy ma prawo do wypoczynku, nie tylko gwiazdeczki TV i celebryci. Nie każdego stać na stołowanie się w drogich restauracjach, co może się Pani nie mieścić w głowie. Następnym razem proponuję wakacje na Antarktydzie, tam chyba rodziny Państwa Kiepskich nie powinny Pani przeszkadzać”.