48-latek zagryziony przez psy. Są nowe ustalenia w tej sprawie

W sobotę 23 lipca doszło do tragicznej sytuacji w gminie Jeziorzany w Skarbicieszu. 48-latek został zagryziony przez psy. Teraz policja ustaliła kto jest ich właścicielem.

48-latek zagryziony

23 lipca w gminie Jeziorzany w województwie lubelskim przy drodze gruntowej znaleziono zwłoki 48-letniego mężczyzny. Śledczy ustalili, że został on zagryziony przez dwa psy, najprawdopodobniej owczarki belgijskie. Świadczyć o tym miały ślady po ugryzieniach psów oraz odciski łap. Z dotychczasowych ustaleń wynika, że psy zaatakowały ofiarę kiedy jechała rowerem. W środę 27 lipca ma zostać przeprowadzona sekcja zwłok zmarłego.  Policjanci, którzy przybyli na miejsce odnalezienia zwłok znaleźli agresywne psy na jednej z posesji. Podjęta została decyzja o ich uśpieniu, aby przetransportować je na obserwację. Z powodu niebezpiecznych zachowań zwierząt, zdecydowano się na zastrzelenie owczarków. Jeden został uśmiercony przez funkcjonariuszy policji, drugi natomiast uciekł. Trwają poszukiwania zwierzęcia. Sekcja zwłok zastrzelonego owczarka również ma zostać przeprowadzona.

Kim jest właściciel psów?

Właściciel psów został zatrzymany. Prokuratura przedstawiła mu zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci. Skierowano też wniosek o jego tymczasowe aresztowanie.

62-letni Jerzy B. został we wtorek doprowadzony do prokuratury i usłyszał zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci, narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia i zdrowia - przekazała Agnieszka Kępka, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Lublinie.

62-latek przyznał sie do zarzuconych mu czynów. Tłumaczył, że kilka dni temu psy uciekły mu z posesji, próbował je znaleźć, ale mu się nie udało.

Matka potrząsała 10-tygodniowym dzieckiem i doprowadziła do jego śmierci. Nie trafi do więzienia!
Zagraniczne media donoszą o wyroku, jaki wkrótce ma zapaść w sprawie pozbawienia życia 10-tygodniowego dziecka przez jego matkę. Kobieta gwałtownie potrząsała córką, a jej zachowanie doprowadziło do śmierci dziewczynki.

Przepędzili niedźwiedzia. Godzinę później wrócił i zaatakował. "Skakał w dół i w górę po namiocie"
Śledczy ogłosili wyniki dochodzenia ws. śmierci 65-letniej Leah Davis Lokan. Kobieta zmarła na skutek ataku niedźwiedzia, ważącego blisko 200 kg. Jak do tego doszło i co było przyczyną zdarzenia? Szczegóły przytaczamy poniżej.

 

Zobacz także