Agata Młynarska o walce z chorobą
Agata Młynarska, 57-letnia producentka, konferansjerka, prezenterka telewizyjna, prowadzi swój profil w mediach społecznościowych. Na Instagramie, obserwowanym przez 163 tys. użytkowników sieci, opowiada o swojej codzienności. Pokazuje zdjęcia z rozmaitych wyjazdów, porusza ważne społecznie tematy, a także dzieli się swoimi przemyśleniami. Dziennikarka wielokrotnie odnosiła się również do kwestii, jaką jest stan jej zdrowia. Od lat walczy z przewlekłą chorobą Leśniowskiego-Crohna.
Jeszcze w lutym 2022 roku udostępniła fotografię z placówki medycznej. Przyznawała wówczas, że czeka na kwalifikację do nowego leczenia.
Znam to miejsce jak własną kieszeń. Witamy się jak najbliżsi sobie, moje kochane panie pielęgniarki opowiadają mi co się u nich zmieniło, jak dzieci, wnuki… jestem pacjentką tego oddziału od 10 lat. Czasami „wpadam” tu na chwilę, czasami chwila trwa dłużej. Dziś [tj. w dn. 21.02.2022 r. – przyp. red.] czekam na kwalifikację do nowego leczenia. Mam przed sobą dzień pełen badań i nadziei – pisała.
Czytaj więcej tutaj:
"Każdego dnia staram się o ten uśmiech"
Teraz w jej wirtualnej galerii zdjęć pojawił się wakacyjny kadr. Szeroki uśmiech ma dodawać Młynarskiej siły. W opisie publikacji prezenterka podzieliła się niezwykle osobistym wyznaniem.
Na tym zdjęciu usmiecham się, bo uśmiech dodaje mi siły. Każdego dnia staram się o ten uśmiech. Tak, staram się bardzo. Mam lepsze, gorsze i dużo gorsze dni. Z osobami doświadczającymi bólu zawsze tak jest. Dużo nas kosztuje bycie w dobrej formie. Najpierw temu zaprzeczałam, potem z tym walczyłam, jeszcze później odliczałam dni, z nadzieją, że każdy już jest, w tym bólu ostatni, a teraz jakoś się z tym godzę.
Pytacie, co mnie boli? Czasami, jak to się mówi - "cały człowiek". Ból wędruje po mnie z upodobaniem. Raz sobie pomieszka w stopach i nogach, potem powędruje do kolan, posiedzi w palcach rąk i łokciach, odwiedzi ramiona – tłumaczy.
Dalej dziennikarka wyjaśnia, że zmaga się z: chorobą Leśniowskiego-Crohna, która „daje rzuty na różne organy”; spondyloartropatią i fibromialgią.
Jestem leczona najlepiej jak się da, przez znakomitych lekarzy. Sama też już jestem niezłym ekspertem. Cały czas uczę się o swojej chorobie. To pacjent przecież jest zawsze najlepszym źrodłem wiedzy o sobie! – czytamy.
"#mimowszystkosieniepoddam"
Prezenterka podkreśla, że zmieniła swój tryb życia: ćwiczy, odpoczywa, je to, co może i działa:
Nie odpuszczę walki o życie bez bólu, aktywne i radosne. Piszę o tym, bo nie chcę tworzyć fałszywego obrazu o sobie. Uśmiechnięte zdjęcia to część autoterapii, pozwalają oderwać się od rzeczywistości, zapamiętać jej jasną stronę, zwłaszcza wtedy, gdy jest gorzej…
57-latka zwróciła się także bezpośrednio do fanów:
A jak Wy sobie radzicie? Jak pomagacie sobie przetrwać gorsze dni? Napiszcie. Razem raźniej.
Pod postem znalazły się hasztagi, wśród których wyróżnia się m.in.: #mimowszystkosieniepoddam.
Fani: "Dużo uśmiechu dla Pani i zdrowia - pięknie Pani wygląda"
Agata Młynarska może liczyć na ogromne wsparcie ze strony obserwatorów. Nie zabrakło sympatycznych wpisów, życzeń oraz pozdrowień.
Przytulam najserdeczniej Kochana – zaznacza Katarzyna Skrzynecka.
Jestem Agatko (jeżeli tak mogę się zwracać ) całym serduchem z Tobą i wysyłam Ci ogrom dobrej energii i miłości;
Pani Agato! Dużo sił. Podziwiam Panią za podejście, profesjonalizm i niezwykłą empatię;
Pani Agatko, życzę dużo wytrwałości walce z chorobą, nic innego nam nie pozostaje tylko walczyć z całych sił. Uśmiechać się, gdy jest lepiej;
Podziwiam za ten uśmiech właśnie;
Pięknie, uśmiechu na twarzy na co dzień, pogody ducha, serdeczności – komentują fani.
My również życzymy wszystkiego, co najlepsze!