"Chromatica Ball" - trasa koncertowa
Ostatnia płyta Lady Gagi "Chromatica" miała premierę w maju 2020 roku. Promowały ją takie single jak "Stupid Love", "911" oraz "Free Woman". Fani piosenkarki musieli czekać na trasę koncertową związaną z promocją krążka aż dwa lata. Opóźnienie było spowodowane m.in. pandemią. "Chromatica Ball" to juz szósta trasa Gagi. Rozpoczęła się 17 lipca w Niemczech. W Europie wystąpi również w Arnhem, Paryżu, Sztokholmie i w Londynie. Wielki finał natomiast odbędzie się 10 września w Los Angeles w Stanach Zjednoczonych. Dzięki relacjom z pierwszych koncertów wiemy, że wokalistka dalej trzyma poziom i zapewnia fanom niesamowite show. Jednak kilka dni przed rozpoczęciem występów artystka na Twitterze zdobyła się na osobiste wyznanie.
"Lady Gaga była moim wrogiem"
Lady Gaga tak naprawdę nazywa się Stefani Germanotta. Autorka "Poker face" kilka lat temu przyznała, że była ofiarą przemocy seksualnej w okresie nastoletnim. Miała zostać wówczas zgwałcona przez producenta muzycznego. Piosenkarka oznajmiła, że z tego powodu cierpiała na depresję oraz stany lękowe.
Nienawidziłam wtedy być gwiazdą. W tamtym czasie sama byłam swoim największym wrogiem. Lady Gaga była moim wrogiem - mówiła.
Artystka podzieliła się swoim bólem z fanami i nigdy nie ukrywała, że jej stan psychiczny był ciężki.
Nie widziałam sensu w dalszej egzystencji. Nienawidziłam siebie. Byłam totalnie wyczerpana. Zastanawiałam się: po co mi takie życie, kiedy nie mogę być normalną osobą - wyznała.
"Mogłam nie wrócić na scenę"
Oprócz problemów psychicznych, piosenkarka zmagała się z przewlekłym schorzeniem reumatycznym. Jej problemem jest fibromialgia - choroba, która powoduje ostry ból mięśni. Gaga opowiedziała o swojej dolegliwości i sposobach leczenia w filmie o jej życiu "Gaga: Five Foot Two". Piosenkarka przyznała, że ból jakiego doświadczała w pewnym momencie nie pozwolił jej dawać koncertów. Teraz na szczęście wokalistka znowu może występować dla swoich fanów.
Był czas, gdy myślałam, że nigdy nie stanę już na scenie. Byłam smutna i nie potrafiłam o niczym śnić poza bolesnym koszmarem. Wyszłam z niego dzięki miłości, wsparciu, zaufaniu, odwadze i talentowi. Jestem wdzięczna. Widzimy się w Babilonie - napisała kilka dni temu na Twitterze.
Wybieracie się na któryś z koncertów?