Sandra Kubicka i Baron – historia miłości
Sandra Kubicka i Aleksander Milwiw-Baron w październiku ubiegłego roku ogłosili, że są parą. Od tamtej pory oboje chętnie dzielili się z fanami swoim szczęściem. Zwłaszcza 27-letnia modelka sprawiała wrażenie niezwykle zaangażowanej. Kiedy jej ukochany wystartował niedawno z własną marką odzieżową, bardzo go wspierała. Wkrótce zakochani ogłosili, że zdecydowali się wziąć „ślub biznesowy” – właśnie tak nazwali założenie wspólnej firmy. Choć wydawało się, że w ich związku wszystko świetnie się układa, ostatnio media zaczęły spekulować o kryzysie, a nawet rozstaniu. Wszystko przez to, że Sandra wyleciała z kraju, nie zabrawszy ze sobą chłopaka.
Sandra Kubicka i Baron rozstali się?
Sandra Kubicka od kilku dni dzieli się w sieci zdjęciami i relacjami z urlopu w Hiszpanii. Modelka odwiedza kolejne hiszpańskie wyspy – była na Ibizie, teraz zaś odpoczywa na Formenterze. Ponieważ nie ma z nią Barona, niektórzy zaczęli podejrzewać, że to koniec ich związku. Kiedy plotki o rozstaniu dotarły do samej Sandry, ta postanowiła zareagować. Opublikowała na Instagramie obszerne oświadczenie, którym rozwiała wszelkie wątpliwości.
Kubicka komentuje pogłoski o rozstaniu
Ukochana Barona nie kryje, że bezpodstawne pogłoski o rozstaniu mocno ją zaskoczyły. Sandra Kubicka w dobitnych słowach zdementowała medialne doniesienia sugerujące, jakoby w jej relacji z partnerem pojawiły się jakiekolwiek problemy.
Bardzo współczuję osobom, które nie mogą podróżować z przyjaciółmi, bo ich partner/partnerka się na to nie zgadza. Miłość to wolność i zaufanie. A jak się jest zakochanym, to nic innego nie ma znaczenia. Aby mój partner mógł być ze mną szczęśliwy, muszę być szczęśliwa ja, a że od sześciu miesięcy nie miałam nawet jednego weekendu wolnego, a moja przyjaciółka z Miami przyleciała do Europy, to przyleciałam spędzić z nią najpiękniejszy czas – zakomunikowała 27-latka.
Mam dla was jeszcze newsa. Będę podróżować cały lipiec, ale również z Alkiem. Lovki, życzę wszystkim pięknych relacji pełnych zaufania i spokoju – podsumowała.
fot. Instagram/@sandrakubicka