Czarna dziura - co to właściwie jest?
Czarne dziury zazwyczaj nie są widoczne. Wyjątek jest wtedy, gdy stanowią część jakiegoś większego układu (np. z inną gwiazdą). Badacze rozpoznają je więc na podstawie efektów grawitacyjnych, jakie wywierają na otoczenie. Przez wiele lat ich istnienie było poddawane wątpliwości. Teraz już wiemy, że w centrum każdej galaktyki znajduje się czarna dziura. Są tak masywne, że nawet światło nie jest w stanie się im oprzeć (stąd przydomek "czarna"). Szacuje się, że ich masa zawiera się w przedziale od kilkuset tysięcy do kilku milionów mas Słońca! Taki twór pochłania całą materię jaka staje mu na drodze.
Nowy punkt na mapie galaktyki
W 2011 roku astronomowie zajmujący się projektem OGLE dostrzegli obiekt, który przemierzał naszą galaktykę. Teraz wyniki badań potwierdził inny zespół naukowców, którzy przeprowadzali oddzielną analizę. W badaniach uczestniczyli m.in. uczeni z Obserwatorium Astronomicznego Uniwersytetu Warszawskiego. Jednak mimo wszystko, aby ze 100% pewnością przyznać, że nowo odkryty obiekt to czarna dziura, potrzeba więcej danych.
W momencie odkrycia pojaśnienia, niewątpliwie wywołanego mikrosoczewkowaniem, oczywiście nie sądziliśmy, że obiekt ten okaże się tak interesującym i przełomowym dla astrofizyki. A stał się kolejną perełką wśród 22 000 odkrytych przez nas zjawisk mikrosoczewkowania - powiedział prof. Andrzej udalski z Obserwatorium Astronomicznego w Warszawie.
Mikrosoczewkowanie grawitacyjne
Dochodzi do niego wtedy, gdy grawitacja obiektów zagina i wzmacnia światło gwiazd, które znajdują się dalej, na jednej linii ze żródłem promieniowania, obiektem soczewkującym i obserwatorem z Ziemi. Brzmi nieco skomplikowanie, ale oznacza to, że zjawisko pomaga wykrywać małe, niewyraźne obiekty w kosmosie. Właśnie w ten sposób odkryto prawdopodobnie nową, samotną czarną dziurę. Szacuje się, że obiekt ma masę 7 lub 4,2 razy większą niż Słońce.
Ponieważ światło zwyczajnej gwiazdy o takiej masie byłoby z łatwością zarejestrowane, soczewka musi być obiektem nieświecącym – swobodną czarną dziurą o masie gwiazdowej – mówił dr Przemysław Mróz, członek zespołu badawczego OGLE.
Odkrycie potwierdza przypuszczenia naukowców, co do istnienia dużej ilości podobnych obiektów. Na razie nie mamy powodów do obaw. Astronomowie liczą na to, że dzięki m.in. kosmicznemu obserwatorium Gaia, odnajdą więcej czarnych dziur. To byłby wielki naukowy przełom.