Wyspa Lalek. Historia
Dawno temu wyspą opiekował się Don Julian Santana Barrera. Pewnego dnia dokonał makabrycznego odkrycia: odnalazł w wodzie ciało dziewczynki. Bardzo przejął się, że nie zdołał jej pomóc. Niedługo po tym wydarzeniu natrafił na lalkę, która dryfowała w wodach otaczających wyspę. Na pamiątkę zmarłego dziecka, przywiązał lalkę do drzewa. Kłopoty Juliana dopiero się zaczynały. Podobno zaczął nękać go duch dziewczynki, a żeby się przed nim uchronić, mężczyzna rozwieszał na drzewach coraz więcej lalek. W 2001 roku, 50 lat po tragicznym odkryciu zwłok dziecka, Julian został znaleziony martwy. Niektórzy mówią, że utonął w tym samym miejscu, w którym znalazł ciało dziewczynki.
Wyspa lalek. Co dzieje się z nią dzisiaj?
Straszna historia przyciągnęła do wyspy wielu spragnionych wrażeń śmiałków. Oni również zaczęli wieszać na drzewach lalki – wszystko, aby wyspa była jeszcze bardziej upiorna. Z uwagi na warunki atmosferyczne, zabawki są wypłowiałe, nadgnite i uszkodzone. Niektóre nie mają kończyn. Wśród okolicznych mieszkańców krążą historie, jakoby lalki na wyspie nocą poruszały się, śmiały i szeptały między sobą...