Gwiazda "Gogglebox" w ciąży. Ogłasza radosną nowinę, pokazując pokaźny brzuszek! [FOTO]

Bohaterka programu "Gogglebox. Przed telewizorem" podzieliła się radosną nowiną. Przyjaciółka Sylwii Bomby spodziewa się kolejnego dziecka. Lili Antoniak pochwaliła się zdjęciem, na którym widać jej rosnący ciążowy brzuch. Zdradziła także "robocze" imię malucha. "To jest dobra historia" - opisuje w social mediach.

Gwiazda „Gogglebox” jest w ciąży

Lili Antoniak dołączyła do ekipy cieszącego się niesłabnącą popularnością programu „Gogglebox. Przed telewizorem”. W komentatorskim show występuje w parze z Sylwią Bombą. Obie panie świetnie się dogadują, bo wiele je łączy. Obie są mamami małych dziewczynek. Antoniak wychowuje ze swoim ukochanym małą Alenkę. Dziewczynka wkrótce zostanie starszą siostrą. Jej mama podzieliła się w mediach społecznościowych radosną nowiną – oczekuje przyjścia na świat kolejnego dziecka!

Lili Antoniak ponownie zostanie mamą

Przyjaciółka Sylwii Bomby niedawno skończyła 31 lat. Chwaląc się na Instagramie kadrem z imprezy urodzinowej, przy okazji ogłosiła radosne wieści. Antoniak zapozowała ze zdjęciem USG i potwierdziła:

Wypijcie moje zdrowie dzisiaj, bo ja nie mogę! #BABYNUMBER2 jest najlepszym prezentem w tym roku. PS. Róż jest dla mnie – bobas o roboczym imieniu „Lucky” (to jest dobra historia!) jeszcze nie określił płci

W kolejnym zamieszczonym w sieci poście Antoniak napisała nieco więcej. 31-latka opisała, jak wyglądały jej starania o kolejną pociechę. Nie brakowało w nich zadziwiających zrządzeń losu.

Jako że Instagram to mój pamiętniczek, to napisze sobie i wam w skrócie, skąd bobas dostał roboczą nazwę „Lucky” – zaczęła.

Tak się składa, że od dłuższego czasu staraliśmy się o malucha i ja jako typowa wszystko planująca Grażyna miałam dwie apki monitorujące mój cykl oraz życie ustalone pod moje dni płodne (nie śmieje się ten, kto też to przechodził). No, ale miałam tylko jeden maluuutki, tyci, tyci wyjątek – nie chciałam rodzić w grudniu, więc marzec był miesiącem luzu. Umówiłam się na zabieg na Stefana (mój drugi podbródek), kupiłam bilety na Open’era i pogodziłam się z faktem, że „to może potrwać”. Na trzy dni przed zabiegiem myślę sobie: „spóźnia mi się okres”, ale to nie pierwszy raz, wiec zero podjarki. Siusiam na ten test, a tu BENG! Dwie kreski – zdradziła przyszła mama.

Ewidentnie wszechświat usłyszał, że nie chce rodzić w grudniu i dał mi do zrozumienia, że nie ma opcji, że ja mogę sobie cokolwiek zaplanować – podsumowała.

Lili Antoniak wyjawiła także, na kiedy planowany jest poród. To kolejny niesamowity zbieg okoliczności – lekarz wyznaczył tę samą datę, co w przypadku ciąży z Aleną.

Do tego początkowo było prawdopodobieństwo, że mam w brzuchu dwa „bombelki”. Czujecie znowu tę fazę? Koniec końców został tylko Lucky, który przebił się jakimś cudem wtedy, gdy miał małe szanse, został z dwóch komórek tylko on i jeszcze ogarnął sobie tą samą planowaną datę porodu co siostra (ale Alena nie urodziła się w terminie). No i daje też matce przeczucie po tym, jaki jest ruchliwy na USG, że chyba będzie szybkim sportowcem – wyznała gwiazda „Gogglebox”, a fani wkrótce zasypali ją gratulacjami.

Nie pozostaje zatem nic innego, jak przyłączyć się do życzeń!

Czy myślisz, że ruch body positive, czyli ruch społeczny i trend w marketingu, który promuje samoakceptację, jednocześnie propaguje otyłość?
oddaj głos »

Zobacz także