Wersow i głośna afera z logo
W zeszłe wakacje w Internecie zawrzało na temat działalności Weroniki Sowy w sieci. Wszystko przez to, co ujawnił Sylwester Wardęga. Youtuber przedstawił dowody wskazujące na to, że Wersow posługiwała się splagiatowanym logiem z grafiką sowy, do której nie wykupiła odpowiedniej licencji. Influencerka wielokrotnie przepraszała swoich fanów za tę sytuację oraz zagwarantowała zrekompensowanie strat artyście, który jest autorem pracy.
Nie miałam żadnych złych zamiarów w momencie, kiedy wykorzystywałam to logo. Bardziej po prostu myślałam, że jest to dozwolone. Tak naprawdę w ogóle się nie zorientowałam w tym temacie i po prostu nie wykupiłam żadnej licencji. Nawet wtedy nie wiedziałam, że tak trzeba zrobić – mówiła tuż po wybuchu afery w specjalnym filmie Ekipy.
Wersow rzuciła studia prawnicze
W trakcie skandalu internauci często wypominali youtuberce, że jest studentką prawa, więc musiała mieć pojęcie na temat praw autorskich. Co ciekawe, swoją pracę dyplomową chciała napisać właśnie na ten temat. Po ostatnim filmie Wersow wiemy jednak, że tak się nie stanie. Wszystko dlatego, że influencerka podjęła decyzję o rezygnacji ze studiów.
Jeżeli chodzi o studia. Miałam takie podejście, że je trochę olewam, że po prostu mam za dużo zajęć, żeby móc skupić się na tych studiach. Szczególnie na tym piątym roku i faktycznie wiem, że trochę jestem nieodpowiedzialna, że rezygnuję ze studiów na piątym roku. Dlatego, że po prostu już szkoda tego jednego roku i mogłabym to dokończyć. Ale dla mnie ten piąty rok byłby i tak mimo wszystko bardzo wymagający, żeby napisać pracę, zdać wszystkie egzaminy, jeszcze dodatkowo mam jeden taki zaległy egzamin do napisania. Po prostu stwierdziłam, że to nie dla mnie – powiedziała youtuberka.
Weronika Sowa nie wykluczyła, że dokończy prawo w przyszłości. Zaznaczyła przy tym, że nie chce kończyć studiów, by "móc pochwalić się papierkiem". Sądzi też, że po ukończeniu prawa i tak nie pracowałaby w zawodzie, a zajęłaby się czymś innym.
Nie czuję się po prostu na siłach, żeby to dokończyć, na razie. Do niczego nie jest mi to potrzebne. Nawet jeśli nie byłabym influencerką, to i tak pewnie robiłabym coś innego. Tak naprawdę teraz mam najlepsze lata swojego życia i mam te swoje pięć minut, które muszę wykorzystać na maksa – dodała.
Wersow zamierza teraz jak najwięcej korzystać ze swojego życia i spełniać marzenia. Nic dziwnego, bowiem teraz rzeczywiście znajduje się u szczytu popularności. Jej kanał w serwisie YouTube zgromadził ponad 2,23 mln subskrybentów. Jeszcze większą popularnością cieszy Instagram internetowej celebrytki, który obserwuje przeszło 2,8 mln internautów.