"Oni są legendą boksu"
Kiedyś Bracia Kliczko walczyli w ringu i zdobywali legendarne sukcesy, które na zawsze wpisały się w historii sportu. Gdy Rosja zaatakowała Ukrainę, zadeklarowali swoją pomoc w walce w obronie kraju. Obaj nie dopuszczają do siebie możliwości, aby opuścić kraj. Nawet gdyby mieli przypłacić to życiem.
Gdybym uciekł, byłaby to zdrada i już nigdy nie mógłbym spojrzeć w lustro – powiedział Witalij Kliczko, mer Kijowa, wywiadzie dla "Welt am Sonntag".
Skąd wynika taka bohaterska postawa? O tym w internetowym Radiu RMF24 opowiedział nam Andrzej Kostyra, komentator boksu, który widział kiedyś starcie jednego z braci Kliczko. W rozmowie z Marcinem Jędrychem wyjawił kilka szczegółów na temat ich sukcesów:
Oni są niewątpliwie legendą boksu. Większe sukcesy odnosił Wołodymyr. On pobił cztery absolutne rekordy świata jeżeli chodzi o wagę ciężką. Do przegranej z Tysonem Furym był niepokonany przez 11 lat 17 miesięcy i 18 dni. 18 razy z rzędu bronił tytułu mistrza świata w wadze ciężkiej. W sumie był na tronie wagi ciężkiej przez dwanaście lat i dwa dni. Aż 28 razy walczył o mistrzostwo świata i pobił tym samym rekord legendarnego George'a Louisa. To jest absolutna legenda – opowiada ekspert.
Obaj mają wspaniałe warunki fizyczne: ponad dwa metry wzrostu, obaj bardzo mocni bili, ale mimo wszystko wyżej cenię starszego Witalija, bo on był twardszy i przegrał tylko dwie walki: z Byrdem i z Lewisem. Ale to były przegrane przez kontuzje. Z Lennoxem Lewisem wygrywał na punkty. Doznał kontuzji rozcięcia łuku brwiowego i pomimo że wygrywał na punkty, ogłoszono jego przegraną przez TKO, ponieważ kontuzja była wynikiem ciosu i takie są zasady bokserskie. W walce z Byrdem zerwał mięśnie ścięgna barku i także przegrał – dodaje.
Witalij Kliczko bywał też na polskich ringach
Witalij Kliczko gościł też na polskich ringach i rywalizował z Przemysławem Saletą. To właśnie z nim, jeszcze gdy był młodym chłopakiem, przegrał w kickboxingu.
On przegrał, tylko raz w zasadzie, z Przemkiem Saletą. I to przegrał z Przemkiem Saletą jeszcze w kickboxingu, kiedy jeszcze był młodym chłopakiem w wieku 17 czy 18 lat. Przemek Saleta miał wtedy 20 lat i wygrał 21 - 18 z tym "niepokonanym Gladiatorem" z Ukrainy – wyjaśnia Andrzej Kostyra.
Losy braci Kliczko były jednak cały czas splecione z Polską:
Witalij walczył z Tomkiem Adamkiem oraz Albertem Sosnowskim i wygrał z nimi w dziesiątej rundzie. Wołodymyr wygrał z Mariuszem Wachem. Jeszcze w czasach amatorskich walczył w barwach polskiego klubu Gwardia Warszawa. Stoczył pięć walk, każdą z nich wygrał, a cztery przed czasem. Także Paweł Skrzecz, który był jego trenerem w Gwardii Warszawa, opowiadał, jak tarczował z Kliczką i chciał się napić herbaty. Nie mógł się napić, bo jego ręka, w której trzymał szklankę, cały czas leżała jeszcze po tych ciosach Kliczki. Ci bokserzy na pewno należą do legend – opowiada ekspert.
Trener ma takie łapy zakładane na rękawice, takie super duże rękawice amortyzujące ciosy, a bokser bije w te rękawice. Ale pomimo tego, że lał w te rękawice o monstrualnej wielkości, to Paweł Skrzecz, kawał chłopa, miał obolałe ręce po tym tarczowaniu – tłumaczy.
Nowa internetowa stacja informacyjna tworzona przez zespół faktów RMF FM. Rzeczowo i konkretnie o tym, co najważniejsze! Informujemy i komentujemy na bieżąco!
KLIKNIJ TUTAJ I WŁĄCZ RADIO RMF24 JUŻ TERAZ!
Bracia Kliczko dadzą radę?
Marcin Jędrych dopytał Andrzej Kostyrę, czy bracia Kliczko poradzą sobie z tą trudną sytuacją. Zwłaszcza że znaleźli się w niej po raz pierwszy.
Nigdy nie byli w takiej sytuacji, w jakiej są teraz, czyli śmiertelnego zagrożenia życia. Oni obaj byli jednak do tego przygotowani. Szczególnie Witalij. Bo ich ojciec był generałem armii lotnictwa w związku radzieckim. Witalij chciał pójść w jego ślady. Zapisał się nawet do szkoły lotniczej, ale zdyskwalifikowano go, bo był tak potężnych chłopem, że do kokpitu by się nie zmieścił. W ten sposób to jego marzenia upadło, ale on startował w wojsku, wkrótce po rozpadzie Związku Radzieckiego – powiedział Kostyra.
Na dodatek, rywalizacja z Rosją ma w sporcie swoją długą historię.
W barwach Ukrainy dwa razy walczył na igrzyskach wojskowych w 1994 roku i na wojskowych mistrzostwach świata, chyba w 1995 roku. I tam walczył z Rosjaninem, Lewisem. Raz z wygrał z nim, a raz przegrał. Potem walczył z nim także na mistrzostwach świata. Więc ta rywalizacja z bokserami z Rosji na wojskowych arenach to już ma taką długą historię. On też ma przygotowanie wojskowe, bo z racji tego, że był w wojskowym klubie, to uczestniczył też w manewrach wojskowych. Co ciekawe, odbywały się one na terytorium Białorusi, skąd Ukraina jest teraz atakowana – opowiada ekspert.
Do obrony Ukrainy chętnie włączają się także inni sportowcy. Wśród nich jest m.in. Ołeksandr Usyk, który zrezygnował z walk i wygłosił piękne słowa:
Jego duch i dusza należy do Boga, a ciało należy do ojczyzny. Jest gotowy oddać życie za ojczyznę, zapominając o walce ze sławą i wielkich pieniądzach, które go czekają. W podobnej sytuacji jest inny taki genialny ukraiński bokser Łukaszenko. On też jest tam obok nich na tych barykadach w Kijowie – dodaje.
RMF Ukraina to specjalna stacja nadająca bez reklam dla naszych ukraińskich przyjaciół. To tam przez całą dobę informujemy o tym, gdzie uzyskać pomoc, ciepły posiłek i jak sprawnie przekroczyć granicę. Informacje są nadawane po ukraińsku i angielsku.
Można nas słuchać w Internecie na RMFon.pl i od Przemyśla aż po sam Lwów na 98,6 FM.
Źródło: Radio RMF24