Tłumaczka płacze na wizji w trakcie przemówienia Wołodymyra Zełenskiego [WIDEO]

Podczas transmisji przemówienia Wołodymyra Zełenskiego kobieta tłumacząca jego wystąpienie w niemieckiej telewizji Welt nie powstrzymała swoich łez i rozpłakała się na wizji. Poruszające nagranie trafiło do sieci. "Przepraszam" - dodaje na koniec tłumaczka.

Tłumaczka nie powstrzymała łez na wizji

Od dnia, w którym Rosja zaatakowała Ukrainę, tj. 24.02.2022 roku, prezydent Wołodymyr Zełenski publikuje swoje codzienne wystąpienia i tym samym przemawia do narodu. Przekazuje bieżące informacje na temat przebiegu działań militarnych, dementuje fałszywe wiadomości i apeluje do obywateli o przyłączenie się do walk z wojskami rosyjskimi. W niedzielę rano wskazywał na konieczność wycofania się Rosjan z terytorium Ukrainy i podkreślał, że Ukraińcy dalej będą się bronić. Zachęca rosyjskich wojskowych i cywilów do przeciwstawienia się decyzjom podejmowanym przez Władimira Putina. Stara się podtrzymać rodaków na duchu, jest opanowany i nie wywołuje paniki wśród opinii publicznej.

Swoje wypowiedzi kończy słowami: „Chwała każdemu naszemu żołnierzowi, chwała Ukrainie”. W niemieckiej telewizji Welt, należącej do koncernu Axel Springer, tłumacząca kobieta nie mogła powstrzymać swoich łez. W trakcie wystąpienia załamał się jej głos. Próbowała powstrzymać swój płacz, jednak na sam koniec zdołała powiedzieć tylko „przepraszam” w języku niemieckim. Nagranie poniżej.

Poruszające pożegnanie ojca z córką na Ukrainie. "Do widzenia" pełne bólu i łez [WIDEO]
W sieci pojawiło się nagranie, które ukazuje prawdziwe cierpienie "zwykłych". Mieszkańcy ukraińskich miast przeżywają rozstania. Żegnają się z bliskimi. Jedni zostają, by walczyć, drudzy, kobiety, dzieci, seniorzy, opuszczają swoje domy w poszukiwaniu schronienia. Towarzyszą im strach, łzy i niepewność.

Bronili Wyspy Węży. Rosyjskie wojsko usłyszało od nich jedno zdanie [WIDEO +18]
Trzynastu bohaterów, mała Wyspa Węży, rosyjskie: pancernik i siły powietrzne. "Na naszej Żmijowej Wyspie polegli bohatersko wszyscy nasi chłopcy" - wskazywał swego czasu prezydent Wołodymyr Zełenski. Teraz ukraińska Straż Graniczna wskazuje, że żołnierze mogli przeżyć. Zanim trafili do niewoli zdążyli powiedzieć ostatnie zdanie... krótkie, dosadne i zdecydowane.

Źródło: wirtualnemedia.pl

Zobacz także