Nagranie zdarzenia robi w sieci furorę
Według doniesień lokalnej policji, na pokładzie śmigłowca znajdowały się trzy osoby. Dwoje ludzi trafiło do szpitala, a ich stan jest stabilny. CNN informuje, że maszyna to Robinson R44. Służby starają się ustalić, co było przyczyną tragicznego wypadku. Na razie nic nie wiadomo. Amerykańska policja opublikowała nagranie, na którym widać, jak śmigłowiec brawurowo wpada do morza tuż obok zatłoczonej plaży, na której wypoczywali ludzie.
Zeznania świadków
Są takie rzeczy, których nigdy nie chciałbym widzieć. To cud, że nikt z plażowiczów nie został ranny
– podsumował jeden z wczasowiczów, Sean Adams.
Świadkowie mówią, że pilot śmigłowca opuścił wnętrze maszyny o własnych siłach. Inna plażowiczka, która w chwili wypadku pływała w morzu, opisała, że usłyszała tylko, jak spanikowana rodzina woła ją, by wracała na brzeg. Ana Diaz zrelacjonowała, że była obecna około 6 lub 8 metrów od miejsca, gdzie śmigłowiec uderzył w wodę. Wszystko wydało się jej jak w filmie katastroficznym – działo się szybko i głośno:
Naprawdę się bałam
– wyznała wczasowiczka.
Źródło: RMF 24
Czytaj też: