Nie żyje główny bohater Dnia Świstaka. To on przewidywał kres zimy i początek wiosny

Ze stanu New Jersey dotarła smutna wiadomość o śmierci świstaka - Milltowna Mela, który prognozował koniec zimy. Zwierzę odeszło w niedzielę, tuż przed słynnym Dniem Świstaka. Kto zastąpi gryzonia w dopełnieniu amerykańskiej tradycji?

Obchody Dnia Świstaka…

To doroczne święto, które celebruje się 2 lutego na terenie USA i Kandy. W owym dniu świstak jest wywabiany ze swojej norki. Jeśli zwierzę wyjdzie z jamy i zobaczy własny cień, wówczas jest to znak, że czeka nas jeszcze sześć tygodni zimy. Natomiast jeśli nie zobaczy cienia, w ten czas ogłasza się bliskie nadejście wiosny. W rzeczywistości przepowiednia światka sprawdza się tylko w 50%, czyli jest to zupełny przypadek.

Świętowanie odwołane?!   

W związku ze śmiercią świstaka, władze New Jersey w miejscowości Milltown zadecydowały o odwołaniu tegorocznych obchodów. Poinformowały o tym przykrym fakcie na oficjalnej stronie na Facebooku:

Milltown Mel odszedł za tęczowy most. Pozostawił nas w trudnym czasie, gdy większość świstaków przechodzi w stan hibernacji […] Aż do wiosny nie będzie młodych, które mogłyby go zastąpić. Próbowaliśmy zdobyć zastępcę, jednak bezskutecznie!
– głosi wpis na stronie.

Jak wyczekiwać nadejścia wiosny?

Ponieważ w tym roku świstak z New Jersey nie przewidzi nastania wiosny, więc należy kierować się obserwacjami innych amerykańskich świstaków. Dzień Świstaka jest tradycją od 1887 roku. Jego obchody wywodzą się z miasta Punxsutawney w Pensylwanii. Co ciekawe, inny świstak prognozujący pogodę – Stonewall Jackson – odszedł również w przededniu Dnia Świstaka w 2016 roku. 

Hollywoodzki Dzień Świstaka

W Punxsutawney w 1993 roku nakręcono komedię romantyczną pod tytułem „Dzień Świstaka” w reżyserii Harolda Ramisa, z udziałem amerykańskich gwiazd, takich jak: Bill Murray i Andie MacDowell. Film opowiada o Philu Connorsie, który zostaje zamknięty w pętli czasu i wielokrotnie przeżywa Dzień Świstaka.

Źródło: RMF 24

Czytaj też:

Nie żyje Ozzie. "To ogromna strata"
"Bez względu na to, ile lat mamy z naszymi zwierzętami, nigdy nie jest to wystarczająco długo. Z Ozziem liczyliśmy się z każdą minutą, a on zawsze będzie żył w naszych sercach" - wskazuje Jodi Carrigan z Zoo Atlanta. Na oficjalnej stronie pojawiła się smutna informacja o śmierci legendy ogrodu zoologicznego goryla nizinnego o imieniu Ozzie. Najstarszy na świecie samiec tego gatunku i trzeci najstarszy goryl na świecie dożył wieku 61 lat.

Zobacz także