Britney Spears jest wolna po ponad 13 latach
Britney Spears bez wątpienia jest znaną na całym świecie gwiazdą muzyki. Do dziś wylansowane przez nią przeboje cieszą się ogromną popularnością. Niestety, kilkanaście lat temu przeszła załamanie nerwowe z powodu rozwodu i utraty praw do opieki nad dziećmi. Sąd orzekł, że światowej sławy wokalistka jest niezdolna do decydowania o samej sobie i oddał ją pod kuratelę ojca. Jamie Spears przez 13 lat podejmował decyzje dotyczące życia swojej córki i kontrolował majątek warty 60 mln dolarów.
Od dłuższego czasu pojawiły się kontrowersje dotyczące przymusowej opieki nałożonej przed sąd na piosenkarkę. Mówiło się, że ojciec Britney nadużywa nad nią władzy, a ona sama ma już swój mroczny okres dawno za sobą. Dzięki determinacji prawników i działaniom ruchu "#FreeBritney" po ponad 13 latach sąd zniósł ciążącą na gwieździe kuratelę. Obecnie gwiazda z optymizmem patrzy w przyszłość i układa swoje życie na nowo. Nie obywa się jednak bez pewnych kontrowersji...
Britney Spears przesadziła? Najnowsza fotografia rozgrzewa sieć
Britney Spears pozostaje w kontakcie ze swoimi ukochanymi fanami za pośrednictwem Instagrama, gdzie skupiła uwagę prawie 39 mln osób z całego świata. Jej wpisy w mediach społecznościowych od pewnego momentu budzą sporo kontrowersji wśród obserwatorów. To dlatego, że piosenkarka publikuje bardzo odważne kadry, które nieraz szokowały internautów. Gwiazda nie boi się pokazywać atutów swojego ciała, a jej najnowsza migawka naprawdę zaskakuje.
40-letnia wokalistka niedawno zaskoczyła wszystkich, gdy podzieliła się kontrowersyjnym zdjęciem, na którym pokazała się kompletnie nago. Intymne części jej ciała przykryły bowiem tylko emotikony. Teraz podobna fotografia trafiła na Instagrama. Britney Spears stanęła tyłem do lustra, a następnie wyprężyła swoje pośladki, mając na sobie jedynie dolną część skąpej bielizny. Czy piosenkarka nie przesadziła jednak z eksponowaniem swoich wdzięków? Oceńcie sami.