Nie żyje 12-miesięczne dziecko. Matka chłopca i jej partner usłyszeli zarzuty

"Dziecko było niedożywione, a według wstępnych ustaleń, po sekcji zwłok, cierpiało od jakiegoś czasu na neuroinfekcję" - wyjaśnia w rozmowie z Polską Agencją Prasową prok. Lidia Tkaczyszyn. 20-letnia matka rocznego chłopca wezwała karetkę pogotowia. Lekarz stwierdził zgon. Opiekunowie dziecka zostali aresztowani na trzy miesiące.

"Dziecko [...] cierpiało od jakiegoś czasu na neuroinfekcję"

Do tragicznych wydarzeń doszło w jednym z mieszkań w Głogowie. Karetka pogotowia została wezwana przez 20-letnią matkę chłopca. Jak informuje Polska Agencja Prasowa, lekarz na miejscu stwierdził zgon dziecka. Z dotychczasowych ustaleń prokuratury wynika, że kobieta, na kilka godzin przed przyjazdem ratowników medycznych, nie wykonywała przy nim żadnych czynności pielęgnacyjnych. Rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Legnicy prok. Lidia Tkaczyszyn w rozmowie z PAP tłumaczy, że dziecko było niedożywione, a według wstępnych ustaleń, po sekcji zwłok, cierpiało od jakiegoś czasu na neuroinfekcję. Zarówno matka chłopca, jak i jej konkubent nie udali się z dzieckiem do przychodni, nawet gdy gorączkowało i nie przyjmowało pokarmów.

Opiekunowie chłopca aresztowani

Kobieta i jej partner usłyszeli zarzuty narażenia dziecka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia i nieumyślne doprowadzenie do jego zgonu. Sąd rozpatrzył wniosek prokuratury i aresztował opiekunów rocznego Fabiana na trzy miesiące – podaje RMF24. Jak dodaje, rodzina miała asystenta i kuratora sądowego. Z asystenta matka chłopca zrezygnowała w październiku, kiedy dziecko było jeszcze zdrowe. 

Co z matką dziecka? 2-letnia dziewczynka siedziała na parapecie na III piętrze
"Małe dziecko w piżamie, z nogami spuszczonymi w dół i macha rękami" - dyżurny otrzymał zgłoszenie. Matka dziewczynki spała, kiedy ta weszła na parapet okna na trzecim piętrze. Policja wystąpiła z wnioskiem do sądu o sprawdzenie sytuacji w rodzinie. 20-latce grozi nawet do 5 lat pozbawienia wolności.

Źródło: PAPMaciej Nycz,Magdalena Partyła/RMF24

Zobacz także