Anna Lewandowska jest mamą dwójki dzieci
Anna Lewandowska jest wzorem i motywacją dla wielu fanek. Trenerka, którą tylko na Instagramie obserwuje ponad 3,5 miliona osób, zdaje się być podręcznikowym przykładem kobiety sukcesu. Odkąd została mamą pokazuje, że możliwe jest łączenie z powodzeniem macierzyństwa i kariery zawodowej. Jednak życie żony Roberta Lewandowskiego nie jest przepełnione wyłącznie samymi wzlotami. 33-latka przyznaje, że zdarzają jej się mieć trudniejsze momenty. Ostatnio wyjawiła fanom, że właśnie znów przechodzi przez jeden z nich.
Anna Lewandowska w szczerym wyznaniu
Anna Lewandowska podzieliła się z obserwatorami na Instagramie osobistym wyznaniem. Mama 4,5-letniej Klary oraz 1,5-rocznej Laury wyjawiła, że młodsza córka ostatnio daje jej nocami nieco „w kość”.
Wiecie, co to jest regres snu u malucha? Ja już wiem… Laura od wstawania dziś w nocy powinna mieć normalnie zakwasy. A ja powinnam chyba spać do 12.00 i w ogóle jakoś skupić się na regeneracji…. Ale już wiem, że nie wyjdzie – napisała strapiona.
„Lewa” dodała, że przez brak odpowiedniej ilości snu i natłok zawodowych obowiązków jej życie towarzyskie odrobinę podupadło.
Anka, gdzie twój balans? Regularne randki z mężem? Weekend z koleżankami? Chwila tylko dla siebie? Ehe… W najbliższym czasie nic takiego się nie zapowiada. Odliczam już do naszego zimowego urlopu! Koniec roku to dla nas zawsze czas na bardzo wysokich obrotach – przyznała.
Anna Lewandowska nie raz powtarzała fankom, jak ważna jest regeneracja i odpowiednia ilość snu. Teraz sama nie stosuje się do swoich zaleceń. Zapewnia jednak, że wkrótce zamierza powrócić na właściwe tory.
Mam więc nowy cel na 2022. Porządnie się wyspać. Poza tym totalny balans. Serio! Medytacja, zrównoważony czas pracy, jeszcze więcej czasu z dziećmi, więcej czasu razem… – zapowiada.
33-latka przyznaje, że jej życie nie zawsze jest tak idealne, jak mogłoby się wydawać. Dlatego tym bardziej szanuje wszystkie mamy, którym udaje się łączyć opiekę nad dziećmi z pracą. Czasem nawet dla niej stanowi to ogromne wyzwanie.
Pięć firm? Dwójka dzieci? W teorii brzmi spoko. Szacun dla wszystkich mam, które tak dzielnie łączą wszystkie obowiązki. Wiem, że przy wielu z was mój galimatias to i tak pikuś. Ale i tak ja dzisiaj wysiadam – stwierdziła.