"Milionerzy" nadal zaskakują
"Milionerzy" to teleturniej, który od lat gromadzi miliony widzów przed telewizorami i tysiące śmiałków, którzy chcą zawalczyć o wielkie pieniądze i usiąść do gry z Hubertem Urbańskim. Ostatnio casting i konkurencję "kto pierwszy, ten lepszy" przeszedł pan Lubosz. Niestety, jego uczestnictwo w programie skończyło się na pytaniu za 500 złotych, na które nie znał poprawnej odpowiedzi.
Pierwsze pytanie okazało się ostatnim... Co poszło nie tak?
Pan Lubosz odszedł z programu, mając na koncie zero złotych. Polonista z wykształcenia i tester gier z zawodu odpadł już na pierwszym pytaniu, które teoretycznie nie powinno sprawić mu problemu. Hubert Urbański zapytał go o popularny związek frazeologiczny.
Łabędzi śpiew oznacza:
- A. coś niemożliwego
- B. coś pięknego
- C. coś ostatniego
- D. duże kłopoty
Niestety, gdy pan Lubosz usłyszał pierwsze pytanie, nie był zadowolony. Na jego twarzy pojawiło się zaskoczenie i szybko przyznał, że nie wie, jaka jest poprawna odpowiedź. Stwierdził jednak, że łabędzi śpiew kojarzy mu się z pięknem. Po chwili zdecydował, że zaryzykuje i zaufa intuicji, zaznaczając wariant B. Był to błąd. Poprawna odpowiedź to C.
Czym jest "łabędzi śpiew"? Jak tłumaczy Jerzy Bralczyk:
Łabędzi śpiew to ostatni przejaw twórczej aktywności, najczęściej artystycznej. Łabędzie nie śpiewają, w zoologii najbardziej znane łabędzie noszą nazwy niemy i krzykliwy.
Starożytna literatura właśnie do przedśmiertnego krzyku tych nieuprzywilejowanych głosowo ptaków porównuje natchnione ostatnie wypowiedzi wieszczków czy mówców. Nazwanie ich łabędzim krzykiem byłoby nieeleganckie. Ostatni krzyk może najwyżej odnosić się do mody.
Czytaj także: