Dorota Gardias walczyła z nowotworem piersi
Dorota Gardias jest jedną z najbardziej znanych osobowości telewizyjnych. Prezenterka prowadzi od wielu lat pogodę w stacji TVN, ale pojawiała się także w innych programach. Niestety, ostatni czas nie był najlepszy dla gwiazdy telewizji. Rok temu pogodynka ciężko przechodziła zakażeniem koronawirusem: miała m.in. poważne problemy z oddychaniem, ostry ból oczu oraz migrenowy ból głowy. Dziennikarka ostatecznie pokonała COVID-19, ale to był dopiero początek jej dramatu...
Gdy wydawało się, że Dorota Gardias wróciła do zdrowia, media obiegła druzgocąca wiadomości. 41-latka usłyszała dwa miesiące temu, że choruje na nowotwór piersi. Jak podawały wtedy portale, w jej ciele wykryto centymetrowy guz. Na dodatek w czerwcu objawy zaczęły się nasilać i konieczne okazało przeprowadzenie operacji. Na szczęście, przeprowadzony na początku października zabieg wycięcia guza powiódł się i prezenterka pogody może powoli zacząć cieszyć się życiem rodzinnym i skupiać na dalszej karierze zawodowej.
Dorota Gardias ujawniła wyniki badań
Zaraz po operacji Dorota Gardias została poinformowana, że jest jeszcze przed nią trochę stresu. Po wycięciu guzka lekarze poddali go szczegółowym badaniom histopatologicznym. Choć od operacji minęło już trochę czasu, to dopiero teraz gwiazda TVN-u poznała ich wynik. Dziennikarzom „Faktu” zdradziła, że wycięty guz nie był złośliwy i nie musi się już tak bardzo przejmować stanem swojego zdrowia.
Jestem taka szczęśliwa, bo badania histopatologiczne nie wykazały, że ten mój guz był złośliwy i nie muszę brać ani chemioterapii, ani stosować radioterapii – wyznała „Faktowi”
Choć może się wydawać, że Dorota Gardias może odetchnąć z ulgą, to nie zamierza rezygnować z regularnego badania się. W rozmowie z dziennikiem zwróciła się do kobiet, aby nie usypiały swojej czujności i regularnie się badały, bowiem wczesne wykrycie zmian nowotworowych daje duże szanse na przeżycie.
Poczułam wielką ulgę, choć wiem, że co jakiś czas będę musiała kontrolować zdrowie i że nie wolno mi tego zaniedbać. To jest tak straszny kłopot, jak zdrowie siada, zwłaszcza teraz. Bałam się, bo to taka choroba, na którą nie ma się wpływu, gdy się zachoruje, już nic nie można zrobić i ta bezradność jest przerażająca. Bardzo bym nie chciała, by kiedykolwiek przytrafiły mi się podobne kłopoty, dlatego namawiam, kogo tylko mogę, żeby się badał, i to regularnie. Nie lekceważcie choćby najmniejszych niepokojących symptomów – dodała Gardias.