Monika Brodka zadebiutowała w nowej roli

Monika Brodka opublikowała teledysk do piosenki "Santa Muerte". Docenił go sam brytyjski dziennik "The Independent"!



29-letnia piosenkarka z Żywca, która swoją karierę zaczynała w „Idolu”, opublikowała w sieci najnowszy teledysk do piosenki „Santa Muerte”. To drugi singiel promujący najnowszy album zwyciężczyni polsatowskiego talent show. Płyta „Clashes” Brodki ukazała się 13 maja i jest czwartym studyjnym wydawnictwem artystki. Pierwszym singlem promującym „Clashes” był utwór „Horses”, do którego klip ukazał się pod koniec marca.



„Santa Muerte” to już drugi utwór promujący najnowsze wydawnictwo Brodki, na które składa się w sumie dwanaście nowych kawałków. Swoją premierę na singlu piosenka miała 4 maja, a właśnie w sieci pojawił się nagrany do niej teledysk. Wideo do „Santa Muerte” jest o tyle ważnym dla Moniki klipem, że jest poniekąd jej debiutem. To pierwszy teledysk wyreżyserowany przez samą artystkę.



Debiut reżyserski Brodki docenili nie tylko fani, ale i jeden z największych brytyjskich dzienników. "The Independent" opublikował na swojej stronie internetowej klip do „Santa Muerte”, pisząc o nim:

„Polska artystka Brodka ostatnio zachwyciła tłumy podczas Brighton’s Great Escape Festival i właśnie wydała swój pierwszy w pełni anglojęzyczny album. Przedstawiamy Wam ten raczej skrajny klip do jej najnowszego singla z japońskim tancerzem Butoh w roli głównej. To klasyczna Brodka – demoniczna, niepokojąca, folkowa, jednocześnie hołdująca muzyce rockowej i punkowej”.



W klipie do „Santa Muerte” Brodka zaprezentowała japoński taniec Butoh w wykonaniu Atsushiego Takenouchiego, który ma wyrażać tematykę piosenki – czyli „życie, śmierć i życie po śmierci”. Sama 29-latka debiutująca w roli reżysera mówi o teledysku: „Klip opowiada o samotnej podróży bohatera, która jest metaforą życia. Podróż kończy się nad rzeką, granicą życia i śmierci. To miejsce, gdzie bohater spotyka się ze śmiercią, ale kto tutaj jest śmiercią a kto życiem? W magicznym rytuale śmierć pomaga mu przejść na drugą stronę”. Zobaczcie!

Zobacz także