"Hotel Paradise". Wiktoria przeżyła traumę. Pisze o swoich oprawcach. "Stałam się jak oni"

Wiktoria Gąsior zamieściła w mediach społecznościowych szczery wpis. W obszernym poście opowiedziała o traumie, jaką przeżyła. Przykre doświadczenia nie pozostały bez wpływu na to, jak zachowywała się w "Hotelu Paradise".

Wiktoria Gąsior w programie „Hotel Paradise”

Wiktoria Gąsior jest jedną z uczestniczek emitowanej obecnie na antenie TVN7 edycji „Hotelu Paradise”. Jej postać od początku wzbudza ogromne emocje. W programie doświadczyła odrzucenia ze strony grupy. Widzowie w większości stanęli wówczas po jej stronie. Zawodniczce bikini fitness z „Hotelu Paradise” nie brak sprzymierzeńców, ma jednak również pewne grono przeciwników. Wyznanie uczestniczki reality show Siódemki może rzucić nowe światło na to, jak zachowywała się podczas nagrań na Zanzibarze.

Wiktoria Gąsior opowiada o swojej traumie

Wiktoria Gąsior otworzyła się przed swoimi fanami. Gwiazda czwartej edycji „Hotelu Paradise” zamieściła na Instagramie obszerny wpis, w którym zdecydowała się szczerze napisać o traumie, jaką przeżyła w przeszłości.

Zawsze byłam dobrym dzieckiem. Ale doświadczyłam wielu traum życiowych. Pierwsza z nich – wyizolowanie przez rówieśników w podstawówce, wyzwiska, byłam sama, niewysłuchana i niezrozumiana – zaczęła.

Gąsior przyznała, że traumatyczne doświadczenia „odmieniły ją nie do poznania”.

Po tym zmieniłam się nie do poznania. Stałam się jak oni – moi oprawcy. Byłam naprawdę… zła.
Nie szanowałam bliskich a za „bogów” uważałam tych, którzy mnie wyizolowali. Czułam się gorsza i chciałam pokazać swoją wartość. W końcu zostać wysłuchana. Nie akceptowałam siebie przez 10 lat… – wyznała.

Wiktoria podobny schemat zachowania dostrzegła u siebie po doświadczeniach z „Hotelu Paradise”.

W hotelu widzę to samo. Moją przemianę z anielskiej Wiki do nawet, mogłabym rzec, diablicy – przyznaje.

Uczestniczka reality show dodała, że w ostatnim czasie w jej życiu nastąpił pewien przełom. Wiele zrozumiała i zaczęła się zmieniać.

Dwa tygodnie temu wszystko zaczęło sie zmieniać. Zaczęła wracać stara Wiki. Zrozumiałam swoje błędy. Zrozumiałam, że zmieniłam to, co boskie. Zrozumiałam, że nie muszę nikomu imponować. Zrozumiałam, że w sumie nic nie muszę! Bo jestem wolnym człowiekiem i Bóg dał mi prawo wyboru. Zrozumiałam, że nie jestem sama – napisała.

Zobacz także