„Taniec z Gwiazdami”. Hanna Żudziewicz po finale programu
„Taniec z Gwiazdami” przysporzył widzom nie lada emocji. Jak wiadomo, finał wygrali Piotr Mróz i Hanna Żudziewicz, a drugie miejsce należało do Kajry i Rafała Maseraka. W historii ostatniego odcinka „TzG” zapisał się także Jan Kliment - tancerz, który przez długi czas występował w tanecznym show, a obecnie jest jurorem w „Mam talent!” – programie emitowanym w konkurencyjnym dla Polsatu TVN-ie. Mimo „rozstania” Kliment bywał często zasiadał wśród publiczności, by dopingować zawodników, w tym jego żonę – Lenkę Klimentovą. Nie mogło go więc zabraknąć na finałowym starciu, a także na live tuż po zakończeniu emisji w TV. Na Facebooku „Tańca z Gwiazdami” pojawiło się kilkuminutowe nagranie „na żywo”, podczas którego kamery zarejestrowały dość dosadną wypowiedź Jana skierowaną w stronę Kajry. Pocieszając żonę Sławomira, Kliment użył wulgarnego słownictwa, które było określeniem zwycięskiej pary…
Po opublikowaniu nagrania w sieci internauci w mig wychwycili obelgi padające z ust tancerza, wyrażając w komentarzach swoje niezadowolenie. Finalnie sam juror „Mam talent!” wczoraj odniósł się do całej sytuacji, publikując na Instagramie krótkie przeprosiny.
Teraz sprawę skomentowała wspomniana już Hanna Żudziewicz. Wczoraj na swojej instagramowej relacji tancerka odniosła się do finału, wspominając także o… Klimencie!
Hanna Żudziewicz komentuje na Instagramie słowa Jana Klimenta
Hanna Żudziewicz na Instagramie podziękowała na wsparcie, a także za falę pozytywnych wiadomości, jakie spłynęły do niej po ostatnich wydarzeniach. W swoich słowach wspomniała również o słowach wypowiedzianych właśnie przez Jana Klimenta.
Kochani, sporo się teraz mówi o wypowiedzi Janka Klimenta po ogłoszeniu wyniku, że to ja i Piotr wygrywamy „Taniec z Gwiazdami”, a ja chciałam się do tej sprawy odnieść tutaj – przed wami wszystkimi. Mój i Piotra freestyle miał przesłanie i to przesłanie było jasne: grzech to jest błąd, to jest najbardziej ludzka rzecz. Więc to, że popełniamy błędy, to jest całkowicie normalna sprawa (…) – przyznała tancerka.
Hania Żudziewicz wprost wyznała, że nie ma do Jana żalu za to, co powiedział:
(…) Byłoby bardzo, bardzo nie fair wobec was wszystkich, ale ja bym się czuła nie fair wobec samej siebie, gdybym mówiła rzeczy na live, że „najważniejsze jest wybaczenie i miłość”, a w życiu postępowałabym inaczej. Nie mam żadnej urazy do Janka Klimenta – pozdrawiam go z tego miejsca bardzo serdecznie. A ja chciałabym się skupić na cieszeniu się z wygranej: na tych pozytywach. Jestem szczęśliwa i chciałabym się dzielić tą radością ze wszystkimi – zakończyła.
Jak oceniacie jej postawę?