MasterChef 10. Gość specjalny zbyt surowo potraktował uczestników?

Na kucharzy czekają kolejne zadania i wielkie emocje. Nie zabrakło śmiechu i łez. W kuchni MasterChefa wyjątkowy gość. "Będę bardzo szczegółowy. Będę zwracał uwagę na najmniejsze drobnostki" - stwierdził Jacek Grochowina. Kto pożegnał się z programem? Dochodziło do nieporozumień? "Ja nie wiem, jakaś taka aura się tutaj unosi".

"Zabrakło trochę jaja w tym daniu"

Kolejny odcinek, kolejne zadania, z którymi muszą zmierzyć się uczestnicy. Tym razem… niespodzianka, bo, jak słyszymy w zapowiedzi odcinka, to coś, w czym specjalizują się jurorzy Magda Gessler i Michel Moran.

Przygotowali dzisiaj szczególny pakiet powitalny. Wyjątkowy gość i zawartość skrzynek zapewnią kucharzom moc ekstremalnych emocji.

A oceniać uczestników będzie wyjątkowy szef kuchni, właściciel restauracji Nolita Restaurant, Jacek Grochowina. Otrzymał nagrodę przyznawaną przez brytyjską akademię kulinarną, gotował z angielskim dwugwiazdkowym szefem kuchni Michelin, Michelem Roux. W niedzielę – w kuchni MasterChefa.

Dzień dobry. Witam was wszystkich. Nie będzie łatwo na pewno dzisiaj, bo będę bardzo szczegółowy. Będę zwracał uwagę na najmniejsze drobnostki. No, ze względu na to, że jesteście amatorami, to jeszcze z przymrużeniem oka, bo to dopiero początek waszej przygody – stwierdził Jacek Grochowina.

"Szef ja się dzisiaj skupić nie mogę"

3, 2, 1 i... strat. Złote skrzynki w górę. A co w środku? Warzywa, kawior, trufle, langustynki, ośmiornice, comber z jelenia. 75 minut na przygotowanie dania, brak dostępu do spiżarni i… problemy ze skupieniem się na gotowaniu, bo jak przyznała Renia Semeniuk łatwo o to skupienie nie było. Ja nie wiem, jakaś taka aura się tutaj unosi. Gość specjalny zbyt surowo potraktował uczestników?

Zabrakło trochę jaja w tym daniu – mówił jednej uczestniczce.

Tu potrzeba temperamentu – stwierdziła Magda Gessler.

Wydaje się, że Jacek Grochowina, owszem, zwracał uwagę na najmniejsze szczegóły, ale nie zabrakło również słów uznania. I tym samym wyróżnieni zostali: Marco, Arek, Ela i Maciek, który w nagrodę udał się prosto na balkon.

Zgaduj zgadula

Kolejne zadanie to zadanie drużynowe. Test smaków. Zasłonięte oczy i zgaduj zgadula. Co jest w miseczce? Nie było łatwo. Jurorzy nieco utrudnili to zadanie.

Największym zaskoczeniem było, że pozmienialiście struktury tego, co znamy w innej konsystencji czy kształcie – zaznaczyła Roksana Bogusz.

Kto wygrał to starcie? Niebiescy – Renia Semeniuk, Ela Błaszyńska, Kasia Jezierska, Kamila Kamrowska i Mariusz Kisiel. Czerwoni – Zuzanna Lisowska, Roksana Bogusz, Marco Biasone, Arek Tomes, Mateusz Pietruszewski – zmierzą się z dogrywką.

Kto odpada z programu?

Przed każdym znajduje się złote pudło.

Kucharze, pod tą pokrywką macie coś, co was ucieszy albo przerazi – tłumaczył Michel Moran.

Po całej kuchni MasterChefa rozbrzmiewa przeraźliwy, głośny dźwięk budzików. Na talerzach ma się znaleźć makaron.

Budzik to przede wszystkim pośpiech. A wy musicie się dobrze spieszyć, bo będziecie mieli na konkurencję tylko 20 minut. Szybkie, ekspresowe danie dla teściowej, która przyjdzie za 20 minut – mówiła Gessler i jak dodała:

Gdyby miała przyjść moja teściowa – miałam trzy. Gdyby któraś z nich miała przyjść, wygrywa Zuza.

Według Ani Starmach zwycięzcą został również Marco. Z programem pożegnała się Roksana. 

Zobacz także