Osocze ozdrowieńców nie poprawia wyników krytycznie chorych na COVID-19. Badania naukowców Oxfordu i Pittsburga

Naukowcy udowodnili, że osocze rekonwalescyjne jest nieskuteczne w walce z COVID-19 u pacjentów w stanie krytycznym. Co z osobami we wcześniejszych stadiach choroby?

Nie poprawia wyników badań

Badacze z Oxfordu i Pittsburga udowadnili, że osocze ozdrowieńców jest nieskuteczne w walce z COVID-19 w przypadku krytycznie chorych pacjentów. Eksperci współpracowali z klinicystami z kilkunastu wiodących ośrodków naukowych na świecie. Czasopismo „JAMA” (Journal of the American Medical Association) opublikowało wyniki badań. Obalają one teorię, która zakłada, że osocze ozdrowieńców może być efektywnym elementem leczenia w przypadku pacjentów w stanie krytycznym. Na początku pandemii zwracano się z prośbą o pomoc do osób, które Covid-19 już przeszły. Skąd pomysł na to, że taka metoda działa?

Istniały pewne biologiczne, wiarygodne powody, aby na początku pandemii – kiedy setki tysięcy ludzi zachorowały, a żaden lek nie został jeszcze odkryty – rozważać użycie osocza ozdrowieńców. Niestety zaczęto je podawać albo poza badaniami klinicznymi, albo w badaniach, które nie koncentrowały się na krytycznie chorych pacjentach. Obie te sytuacje spowalniały wyciągnięcie opartych na dowodach wniosków, czy to rzeczywiście działa – tłumaczy profesor Bryan McVerry.

Dzięki badaniom, eksperci mogą skupić się na terapiach, które faktycznie są w stanie pomóc i zacząć opracowywać oraz testować coraz to lepsze metody.

Co z chorymi w lepszym stanie?

Jak podkreśla współautor analizy dr Derek Agnus, naukowcy nie wykluczają, że osocze pomaga ludziom we wcześniejszych stadiach choroby.

Chociaż prawdopodobnie tak nie jest – dodaje.

Na ten moment nie są w stanie wytłumaczyć, dlaczego osocze rekonwalescyjne jest nieskuteczne u większości krytycznie chorych pacjentów. 

IV fala. "W szczytowym momencie albo 15-20 tys. zakażeń albo nawet do 40 tys. zakażeń"
Rzecznik Ministerstwa Zdrowia Wojciech Andrusiewicz podkreśla, że pod koniec października będziemy mieli ok. 5 tys. zakażeń dziennie. Szczyt IV fali ma nastąpić na przełomie listopada i grudnia. Przebiega ona jednak inaczej niż poprzednie. Na jakiej podstawie podejmą decyzję o wprowadzeniu obostrzeń?

Zobacz także