Spis powszechny. Wyciekły dane setek Polaków biorących udział w spisie

Na ostatniej prostej Narodowego Spisu Powszechnego doszło do wycieku danych Polaków, którzy wzięli w nim udział. Wypłynęły także dane rachmistrzów - podał Niebezpiecznik. Wszystkiemu winny jest całkiem trywialny błąd ludzki.

Ostatnia szansa na spisanie się

Narodowy Spis Powszechny dobiega końca. Ci, którzy jeszcze tego nie zrobili, spisać mogą się tylko do końca dnia. Przez obłożenie występują problemy z połączeniem się z infolinią, a przed punktami stacjonarnymi tworzą się kolejki. Rośnie też napięcie wśród pracowników Głównego Urzędu Statystycznego. Zaczynają popełniać błędy, których rezultatem są wycieki danych – podaje portal Niebezpiecznik, który opisuje zgłoszone redakcji incydenty.

Wyciek danych uczestników spisu powszechnego

Przez pomyłkę ujawniono dane kilkuset uczestników spisu powszechnego – informuje Niebezpiecznik. Chodzi o adresy mailowe pięciuset osób. Do ich wycieku doszło przez błąd pracowniczki GUS-u, która postanowiła zbiorowo odpowiedzieć na licznie zadawane pytania dotyczące spisu. Ponieważ wszystkie adresy zamiast w polu UWD (ukryte do wiadomości) znalazły się w rubryczce „do”, każdy z pięciuset odbiorców otrzymał listę pozostałych e-maili.

Urzędniczka chciała naprawić swój błąd, ale tylko pogorszyła sytuację. Próbowała „odwołać wiadomość”, przez co doszło do następnego wycieku, bo wysłała do wszystkich kolejną wiadomość. Ci, których dane ujawniono, po pewnym czasie mieli otrzymać trzeciego maila – tym razem z przeprosinami i prośbą o skasowanie tego poprzedniego.

Ujawnione zostały nie tylko dane spisywanych, ale i tych spisujących. W kolejnym opisywanym incydencie doszło do wycieku adresów należących do rachmistrzów. Choć wyciek samych e-maili nie jest zbyt groźny, to nie zmienia to faktu, że po prostu nie powinien mieć miejsca.

Zobacz także