Adrian Berkowicz i Ilona Kurzeja z 6. edycji programu: "Rolnik szuka żony"
Budowanie relacji na oczach tysięcy widzów nie należy do najłatwiejszych zadań. Tym bardziej bolesne bywają niepowodzenia, gdy wiele osób postanawia komentować prywatne wybory innych ludzi. Z pewnością takie doświadczenia mają uczestnicy programów typu "Rolnik szuka żony".
Do tego grona można zaliczyć Ilonę Kurzeję, która pojawiła się w 6. edycji programu. Poznała tam Adriana Berkowicza. Ich relacja rozwijała się powoli, jednak spora grupa fanów wierzyła w to, że uczucie połączy ich na długo. Ponadto para w finale show przyznała, że spróbują kontynuować relację już bez kamer. Przez jakiś czas publikacje w mediach społecznościowych mogły świadczyć o tym, że uczestnicy "Rolnika..." stworzyli szczęśliwy związek i zamieszkali razem, dzieląc codzienność i różne pasje. Niestety. Wiosną tego roku poinformowali fanów o rozstaniu.
Ilona ma kilka rad dla nowych uczestników "Rolnika"
Los sprawia, że nie wszystkim udaje się utrzymać relacje po programie, a codzienne zmagania weryfikują nasze wyobrażenia o życiu z partnerem czy partnerką. Wiele osób nadal liczy na wielką miłość, nic więc dziwengo w tym, że kolejna - już ósma - edycja programu "Rolnik szuka żony" budzi spore emocje. Ostatnio poznaliśmy nowych śmiałków, którzy zawalczą o szczęście w miłości. Czy znajdą wymarzonych partnerów? Okazuje się, że Ilona z 6. edycji ma dla nich kilka cennych rad.
Ilona może pochwalić się pokaźnym gronem fanów, którzy obserwują jej poczynania w mediach społecznościowych. Na Instagramie obserwuje ją kilkadziesiąt tysięcy internautów. Ostatnio - w związku ze startem kolejnej odsłony "Rolnika..." - użytkownicy sieci dopytywali, czy bohaterka 6. edycji ma jakieś rady dla nowych uczestników. Okazuje się, że ma kilka przemyśleń na ten temat.
Mam nadzieję, że uczestnicy nowej edycji będą wiedzieli, czego chcą i nie zmarnują czyjegoś czasu. (...) Trzeba wykazać się sporą dojrzałością, twardo stąpać po ziemi i wiedzieć, czego się chce od życia. Najważniejsze to nie grać i nie bawić się uczuciami innych - przyznała gorzko.