Karol Strasburger został ojcem w wieku 72 lat
Przykład gospodarza kultowej „Familiady” udowadnia, że na miłość nigdy nie jest za późno. Karolowi Strasburgerowi udało się znów odnaleźć szczęście po wielkiej tragedii, której doświadczył w 2013 roku. Prezenter telewizyjny po śmierci swojej drugiej żony Ireny, z którą spędził przeszło trzydzieści lat, nie wierzył w to, że kiedykolwiek ponownie się zakocha. Miłość przyszła niespodziewanie. Strasburger związał się z młodszą o 37 lat Małgorzata Weremczuk. Para pobrała się w sierpniu 2019 roku. Kilka miesięcy później na świat przyszła ich córka Laura.
Karol Strasburger pokazał światu córkę Laurę
Karol Strasburger nie należy do grona gwiazd, które często uzewnętrzniają się w mediach. Gwiazdor „Familiady” chroni prywatność swoją i swoich najbliższych. Choć rzadko opowiada o swoim życiu prywatnym, ostatnio zrobił pewien wyjątek. Gospodarz kultowego teleturnieju Telewizji Polskiej i jego żona udzielili wywiadu magazynowi „Viva!”. Na okładce wrześniowego wydania po raz pierwszy pokazali światu swoją prawie dwuletnią córeczkę. Nie zdecydowali się jednak na ujawnienie wizerunku dziewczynki. Zadbali o to, by nie było widać jej twarzy.
Wywiad z Karolem i Małgorzatą Strasburgerami
Karol i Małgorzata Strasburgerowie udzielili pierwszego wspólnego wywiadu. W rozmowie z „Vivą!” gospodarz „Familiady” postanowił rozprawić się z pogłoskami na temat jego związku z młodszą o 37 lat kobietą.
Nikt nie będzie nam wciskał czy kombinował, że to moja żona „chwyciła” mnie na dziecko, dzięki czemu miała coś zyskać. Ale co tak naprawdę zyskała? Poza ogromem szczęścia – nieprzespane noce, notoryczne zmęczenie, wycofanie się z towarzyskiego życia, walka z emocjami, nauka akceptacji swojego ciała od nowa, bycie matką i ojcem jednocześnie, gdy ja pracowałem? To mała kropla tego, co przeżywają kobiety, które stają się matkami – powiedział.
Po prostu chcieliśmy mieć dziecko. Gdy poznałem Małgosię, wiedziałem, że ona jest na to gotowa. Gdy chodziliśmy po sklepie, patrzyła na dziecięce buciki i ubranka i mówiła: „popatrz, jak taki mały cud świata mógłby w tym wyglądać”. Jej tęsknota za dzieckiem była bardzo czytelna – wyjaśnił 74-latek.
Karol Strasburger przyznał, że kiedyś był przekonany, że bycie ojcem nie jest mu pisane. Kiedy na świecie pojawiła się Laura, życie jego i jego ukochanej całkowicie się odmieniło.
Sądziłam, że wszystko mamy już poukładane, życie zawodowe i życie prywatne, że osiągnęliśmy wszystkie wspólne marzenia i teraz pozostaje nam tylko rozwijać nasze pasje. A tymczasem to Laura stała się naszym celem i spełnionym marzeniem. Teraz musimy się uczyć wszystkiego od nowa, bo nasze dawne doświadczenia, plany, pragnienia uleciały z wiatrem – przyznaje Małgorzata Strasburger.