Nieszczęśliwy wypadek na polu
Do nietypowej interwencji strażaków doszło kilka dni temu na jednym z pól w województwie zachodniopomorskim. I choć brzmi to nieprawdopodobnie - kombajn dachował na polu. Na szczęście nikomu nic się nie stało, a rolnik zdążył uratować się przed śmiertelnym niebezpieczeństwem. Na miejsce zdarzenia wysłano strażaków z JRG Kołobrzeg, OSP Dygowo, OSP Wrzosowo i OSP Czernin, którzy zabezpieczyli miejsce zdarzenia i wypompowali olej napędowy ze zbiornika kombajnu.
Rolnik dachował kombajnem. Jak do tego doszło?
Na stronie facebookowej stronie Ochotniczej Straży Pożarnej pojawiły się zdjęcia z akcji, a pod publikacją pojawiła się ożywiona dyskusja internautów na ten temat. Wiele osób nie mogło uwierzyć w to, że tak wielka maszyna może dachować. Inni jednak stwierdzili, że nieszczęśliwy wypadek jest jak najbardziej realny:
Przewrócił się na uwrociu, z pełnym zbiornikiem, na nachyleniu terenu i przy za dużej prędkości oraz gwałtownym skręci to jest możliwe - pisze jeden z internautów.
Jak doszło do tego wypadku? Odpowiedź na to pytanie znają strażacy i kierowca. Jak czytamy w relacji z sobotniej interwencji:
Podczas prac żniwnych kierujący kombajnem wjechał na wzniesienie, co doprowadziło do przewrócenia się maszyny na dach. Mężczyźnie nic się nie stało. Kombajnista był trzeźwy.