Szokujące zeznania gwiazdy
W 2007 roku Britney Spears przeszła załamanie nerwowe i trafiła do szpitala psychiatrycznego. Po tych wydarzeniach opiekę nad nią i jej majątkiem przejął jej ojciec. Teraz, po kilkunastu latach kurateli Britney postanowiła zawalczyć o swoją niezależność. Niecały tydzień temu piosenkarka zwróciła się do sądu w Los Angeles o zakończenie kurateli i wygłosiła szokującą przemowę. 39-letnia gwiazda opowiedziała w niej o nadużyciach, jakich wobec niej miał dopuszczać się ojciec. Zeznała, że była kontrolowana w każdej dziedzinie życia. Britney Spears stwierdziła, że chce po prostu odzyskać swoje życie i marzy o tym, aby wziąć ślub i mieć jeszcze jedno dziecko.
Wszystko, czego chcę, to mieć dostęp do własnych pieniędzy. Chcę, żeby to się skończyło, a mój chłopak mógł mnie wozić w jego własnym samochodzie. I szczerze... chcę mieć możliwość pozwania własnej rodziny. (...) Nie zrobiłam nic, co usprawiedliwiałoby takie traktowanie. Zmuszanie mnie do tego, czego nie chcę, nie jest w porządku. Ta kuratela nosi znamiona przemocy - wyznała
Siostra Britney Spears przerwała milczenie
Po tym, jak swoje wsparcie dla byłej żony wyraził Kevin Federline, także jej młodsza siostra zdecydowała się publicznie odnieść do sytuacji Britney. Jamie Lynn Spears na swojej instagramowej relacji wyjaśniła, że dotychczas nie chciała zabierać głosu w tej sprawie, ponieważ chciała, aby to jej siostra jako pierwsza opowiedziała o swoim życiu.
Czułam, że dopóki nie będzie w stanie mówić za siebie i powiedzieć, co czuje, to nie jest to moje miejsce; nie byłoby to właściwe. Ale teraz, kiedy powiedziała bardzo wyraźnie to, co musiała powiedzieć, mogę podążać za jej przykładem - powiedziała
Jamie wyznała, że bardzo kocha swoją siostrę, zawsze ją wspierała i będzie wspierać oraz że nie jest taka, jak reszta rodziny. Stwierdziła także, że Britney powinna mieć prawo do robienia w życiu tego, na co ma ochotę, jeśli tylko będzie szczęśliwa. Młodsza siostra gwiazdy zaznaczyła, że jest z niej bardzo dumna i cieszy się, że posłuchała jej rady i walczy o swoją przyszłość.
Moja siostra wie, że ją kocham i wspieram. Nie jestem moją rodziną. Jestem sobą i mówię za siebie. Jestem bardzo dumna, że Britney wreszcie odważyła się mówić. (...) Jestem bardzo dumna, że poprosiła o nowego prawnika, tak jak radziłam jej wiele lat temu - nie publicznie, a w prywatnej rozmowie dwóch sióstr. Jestem bardzo dumna, że wykonała ten krok. Jeśli kuratela zostanie zdjęta, a ona zechce polecieć na Marsa, czy zrobić cokolwiek innego, by być szczęśliwą, to popieram to w stu procentach, bo kocham i wspieram moją siostrę i zawsze będę, dopóki tylko będzie szczęśliwa - usłyszeliśmy na nagraniu