„Gogglebox. Przed telewizorem”. Uczestnicy mieli skomentować Eurowizję
„Gogglebox. Przed telewizorem” to popularne reality show, które zadebiutowało już prawie 9 lat temu w stacji TTV. Do tej pory powstało już 14. edycji programu. Program przyciąga przed telewizory rzesze widzów, a w poniedziałek wyemitowano ostatni odcinek 14. sezonu „Gogglebox. Przed telewizorem”.
W niedawno pokazanym odcinku programu zadaniem uczestników było skomentowanie 65. Konkursu Piosenki Eurowizji w Rotterdamie. Nasz kraj w tym muzycznym wydarzeniu reprezentował Rafał Brzozowski, który niestety nie awansował do finału konkursu, zajmując 14. miejsce w półfinale.
„Gogglebox. Przed telewizorem”. Szokujące słowa o Krawczyku i Wodeckim
Uczestnicy komentowali fragmenty pierwszego półfinału Eurowizji 2021, w którym wystąpiła m.in. reprezentacja Litwy, Azerbejdżanu i Ukrainy. Swój komentarz do wyboru Rafała na polskiego reprezentanta w konkursie Eurowizji wygłosiła rodzina Kotońskich, która tym samym wywołała szok na twarzy widzów. Agnieszka Kotońska pomyliła m.in. Krzysztofa Krawczyka z Ireną Jarocką.
My to jesteśmy takim zacofanym krajem ogólnie. Jak nie puścimy Edyty Górniak, to Brzozowskiego. No, takie rozbicie jest. Mało tu mamy artystów? Krawczyka mogli dać, jakby zaśpiewał „Kawiarenki” – Agnieszka Kotońska zaproponowała reprezentanta na Eurowizję, przywołując utwór Ireny Jarockiej.
Krzysztof Krawczyk zmarł 5 kwietnia 2021 roku w wyniku powikłań po zachorowaniu na koronawirusa. Obecnie toczy się spór o spadek pomiędzy żoną a synem zmarłego wokalisty. Ogromną pomyłkę Agnieszki natychmiast poprawił jej mąż.
Przecież Krawczyk już nie żyje. – powiedział.
Ale zaraz popełnił jeszcze większą, kolejną kontrowersyjną pomyłkę.
Ale Wodecki… - rozmyślał się nad wyborem artysty na Eurowizję.
Zbigniew Wodecki odszedł 22 maja 2017 roku po przejściu udaru mózgu. Piosenkarz obdarzony niezwykłym głosem został pochowany w swoim ukochanym Krakowie. Miał 67 lat.
Zastanawiające jest to, czy Kotońscy naprawdę nie wiedzieli o śmierci Krawczyka i Wodeckiego, czy był to niefortunny żart, który po prostu został źle odebrany.
Co myślicie o ich komentarzu do tegorocznego konkursu Eurowizji?