Powstaje kontynuacja głośnego filmu „365 dni”
Choć oparty na prozie Blanki Lipińskiej i wyreżyserowany przez Barbarę Białowąs oraz Tomasza Mandesa film „365 dni” nie został odebrany przez krytyków zbyt ciepło, to okazał się on międzynarodowym hitem. Twórcy, zachęceni sukcesem komercyjnym „365 dni”, szykują dwa kolejne filmy. Prace nad ekranizacją książki „Ten dzień”, czyli kontynuacji „365 dni”, już ruszyły. W obsadzie nie zabraknie dobrze już znanym widzom aktorów, jednak w scenariuszu znalazło się też miejsce dla nowych postaci.
Michele Morrone w objęciach Simone Susinny
Kontrowersyjne „365 dni” największą gwiazdę bezapelacyjnie uczyniły z Michele Morrone’a, czyli przystojnego odtwórcy roli Massimo. Włoch rozkochał w sobie kobiety na całym świecie i w ekspresowym tempie zyskał ogromną popularność. Na Instagramie, gdzie regularnie się udziela, dziś ma już ponad 12 milionów fanów. Morrone bardzo zaskoczył ich, pokazując się w objęciach innego mężczyzny. Fotografia wywołała niemałe zamieszanie i falę spekulacji. Podpis o treści „jestem kłamcą” nie wyjaśnił zbyt wiele.
Michele Morrone i Simone Susinna – co ich łączy? Zdjęcie, na którym panowie przytulają się bez koszulek i które obaj udostępnili na swoich profilach na Instagramie, wprawiło internautów w osłupienie i sprowokowało wiele pytań. Jedni zaczęli spekulować, że przystojnych Włochów może łączyć romantyczne uczucie, inni zaś podejrzewają, że zagadkowy kadr ma związek z fabułą kontynuacji „365 dni”.
Simone Susinna – kim jest?
Już od kilku tygodni wiadomo, że do obsady nowego filmu twórców „365 dni” dołączył Simone Susinna. Nie jest on zawodowym aktorem, dotychczas zajmował się przede wszystkim modelingiem, występował też w reality show. 27-latek w kontynuacji „365 dni” wcieli się w postać niejakiego Nacho.
Michele Morrone – życie prywatne
Michele Morrone w przeszłości był żonaty. W 2014 roku poślubił libańską stylistkę Roubę Saadeh, z którą doczekał się dwóch synów. Para rozwiodła się w 2018 roku. Później za pośrednictwem mediów społecznościowych Morrone wyznał, że po rozwodzie popadł w głęboką depresję. Jak opowiedział „Dziennikowi Zachodniemu”, nie mógł poradzić sobie z tęsknotą za dziećmi, które jego była partnerka po wyprowadzce z Mediolanu zabrała ze sobą do Bejrutu.