Marlena cierpi na genetyczną chorobę DYT 11 dystonio-mioklonie. Potrzebna jest kosztowna operacja! "Chce żyć dla mojego synka"

Marlena choruje na genetyczną chorobę DYT 11 dystonio-mioklonie, którą wykryto u niej w wieku 15 lat. Związana jest ona ze zrywami mięśni i mimowolnymi ruchami ciała, które niekiedy są bardzo bolesne. Leki, które od dziecka bierze Marlena, przestały działać. Stan zdrowia kobiety pogorszył się na tyle, że zabrano jej syna. Jedyną nadzieją jest kosztowna operacja...

„Chce żyć dla mojego synka”

W wieku 15 lat u Marleny zdiagnozowano genetyczną chorobę DYT 11 dystonio-mioklonie, która związana jest ze zrywami mięśni i mimowolnymi ruchami ciała, które niekiedy są bardzo bolesne. Leki, które od lat bierze 23-latka, przestały działać. Jej choroba znacznie się posunęła, objęła między innymi krtań, powodując blokadę w mowie.

Są momenty kiedy nie mogę zaplanować nad swoim ciałem i mam zrywy mięśni, mowa jest spowolniona. Czasem się zacinam gdy mówię, a ręce mi drżą.

Potrzebna jest kosztowna operacja

Dwa lata temu kobieta urodziła synka i została z nim całkowicie sama. Gdy stan zdrowia Marleny się pogorszył, chłopczyk został umieszczony w rodzinie zastępczej. Jedyną szansą dla kobiety na normalne życie oraz odzyskanie syna jest kosztowna operacja.

Proszę o pomoc. Nie chcę żyć dłużej w cierpieniu. Moją jedyną rodziną jest mój cudowny syn. Dla niego walczę, jednak nie stać nie na operację... Nie będę mogła zajmować się synkiem, dopóki będę w takim stanie. Wiem, że nigdy nie wyzdrowieję i godzę się z tym, jednak operacja pomoże mi normalnie funkcjonować i opiekować się dzieckiem.

Na operację Marleny została utworzona specjalna zbiórka. 

 

Zobacz także