Bocian maratończyk
Kilka dni temu Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych opublikowała post, w którym pochwaliła się zapisem trasy jednego z 15 bocianów czarnych z nadleśnictwa Kolumna, które zostały wyposażone w urządzenia wysyłające dane lokalizacyjne. Dzięki takim danym możliwa jest analiza trasy ptaków i zdobycie informacji o ich zwyczajach. Tym razem logger jednego z bocianów czarnych odezwał się dopiero po sześciu miesiącach. Warto było czekać, ponieważ trasa i czas, w jaki ją pokonał, budzi zdumienie ekspertów.
Ptak pokonał drogę z Polski do Sudanu w 21 dni, w tym dwa dni odpoczywał. W sumie przebył 5100 km. Innym bocianom pokonanie takiej trasy zajmuje ok. 2 miesiące. Średnio pokonywał 270 km dziennie, a najdłuższe przeloty dochodziły nawet do 441 km. Logger długo nie dostarczał danych, ponieważ znajdował się poza zasięgiem sieci komórkowej.
Tak wyglądała jego trasa:
- 26 września, po przelocie nad Zatoką Sueską, nocleg na skałach Sahary między Hurgadą i Luksorem
- 27 września pokonanie prawie 300 km i nocleg na skałach koło Asuanu
- 28 września kurs na południe, 400 km drogi i postój dopiero w północnym Sudanie. Tu nocleg i regeneracja sił na skałach
- 29 września: 396 km na południe, po drodze mija Nil między 4 i 5 kataraktą
- 30 września lot na południowy-wschód, przelot nad Nilem i skraj Sahary - nocuje wreszcie na drzewach
- 1 października dzień odpoczynku, ale jest za sucho, nie ma strumieni i pokarmu, rusza dalej
- 3 października przelot nad Nilem Błękitnym, tu zostaje na dłużej. Rozpoczyna zimowanie ok. 40 km na wschód od Nilu Białego, 130 km na południe od Chartumu. Został tu do końca października. Później będzie się jeszcze przenosił, ale generalnie zimował na południu Sudanu.