Kuchenne rewolucje w restauracji "Gorąca Patelnia" w Krakowie
Lokali gastronomicznych działają w Krakowie setki, toteż mieszkańcy i turyści apetyt tu mają jak smok. Restaurację "Gorąca Patelnia" od Sukiennic i Rynku Głównego dzielą trzy minuty marszu. Lokal w tak dobrym punkcie prowadzą Max i Kristina, młodzi ludzie pochodzący z Ukrainy. Zakochani do Polski przyjechali cztery lata temu, uciekając spod ogarniętego wojną Doniecka. Od tego czasu pilnie uczyli się naszego języka i ciężko pracowali siedem dni w tygodniu po kilkanaście godzin, każdy grosz odkładając na swój wymarzony gastronomiczny biznes.
W "Gorącą Patelnie" włożyli na start 130 tysięcy złotych. Każdego miesiąca muszą też płacić 10 tysięcy czynszu. Niestety klientów nie widać, czasem przez cały dzień nie zajrzy tam pies z kulawą nogą. Proponowana przez właścicieli kuchnia polska nie trafiła do podniebień gości. Może para z Ukrainy nie czuje jeszcze polskich smaków? Młodzi ludzie są załamani, ale nie zamierzają się poddawać.
Kiedy Magda Gessler pojawiła się w lokalu od razu zauważyła, że miejsce jest co prawda blisko plant - ale przez to słychać każdy przejeżdżający obok tramwaj. Kiedy przyszła do niej Kristina z kartą - zapytała ją, co poleca. Zamówiła gorącą patelnię z wołowiną i wieprzowiną, śledzia, żurek oraz pierogi z mięsem.
Śledź okazał się być prosto z gotowego pojemnika - nie było w nich ani pieprzu ani soli. Żur był dobry, jednak chleb w którym był podany był za niski. Następnie przyszła gorąca patelnia z wołowiną, jednak mięso było twarde i niejadalne. Kristina podała także wieprzowinę, która byłą dobrze uduszona - mięso było miękkie ale bez przypraw. Na sam koniec na stole pojawiły się pierogi z mięsem - ale nie smakowały Gessler.
Następnego dnia restauratorka od razu chciała porozmawiać z właścicielami. Dopytała o to, co lubią gotować i co robili wcześniej. Max zaproponował, że przygotuje dla Gessler barszcz ukraiński oraz potrawkę z kaszy. Mężczyzna chciał pokazać, że umie gotować i zna się na swojej rodzimej kuchni.
Gessler postanowiła zobaczyć, jak wygląda zaplecze i kuchnia. Było niestety brudni – nie tylko podłoga i blaty, ale także naczynia do gotowania. Z tyłu restauracji był mały ogródek, który był niedoczyszczony. Gessler bardzo się zdenerwowała i kazała właścicielom posprzątać lokal porządnie! Następnego dnia efekty były dobre!
Max podał restauratorce swoje dania. Barszcz okazał się gulaszem. Mężczyzna dodał do niego między innymi paprykę – czego się nie robi. Kasza nie była zła, jednak smak był dziwny.
To jest tłuste i mdłe - wyznała.
Czas zmian - "Kolorowe Patelnie"
Przyszedł czas na zmiany. Gessler oznajmiła, że lokal będzie się nazywać "Kolorowe Patelnie". W menu znajdzie się między innymi: sałatka z czerwonych warzyw i z arbuzem, chłodnik, trzy patelnie - z kurkami i morelami w sosie z białego wina, strogonow, sos z zielonych ziół do kaczki. Cała ekipa mocno pracowała i pilnie uczyła się przepisów i smaków od Magdy Gessler.
Kolacja wyszła perfekcyjnie. Goście byli zachwyceni wyglądem oraz sposobem podawania dań na ładnych, eleganckich patelniach. Przede wszystkim smakował strogonow - było to absolutne danie numer jeden. Czy Max i Kristina utrzymają poziom restauracji po kuchennych rewolucjach?
Magda Gessler zawitała w "Kolorowych Patelniach" po ośmiu tygodniach. Była ciekawa tego, co zastanie w Krakowie. Zamówiła wszystkie dania, które wspólnie tworzyli podczas kuchennych rewolucji. Niestety, zanim dostała jedzenie - zdenerwowała się na dekorację. Na stołach stały zwiędłe kwiatki, a w skrzyniach obok stołu były stare warzywa. Kazała to wszystko pozbierać.
Chłodnik był pyszny - jednak brakowało jakichś dekoracji. Carpaccio z kaczki także było dobre. Kurki z morelami smakowały Gessler. Strogonow był obłędny! Tak jak sałatka z czerwonych warzyw i owoców! Niestety okazało się, że nie ma gości w lokalu. Gessler trzyma za nich mocno kciuki i wierzy, że parze się uda!
"Kolorowe patelnie" - czy lokal nadal istnieje?
Restauracja "Kolorowe Patelnie" znajduje się pod adresem: Podwale 2, 31-118 Kraków. Jak wynika z social mediów - lokal nadal istnieje. Na Facebooku znajduje się sporo pochlebnych komentarzy.
Świetna restauracja na starym mieście Krakowskim.
Świetnie jedzenie. Nie mogę się doczekać, zęby zjeść na miejscu.
Bardzo polecam! Cudowni właściciele, wyśmienite jedzenie, miła atmosfera - czytamy.
W menu nadal znajdują się dania przygotowane wspólnie z Magdą Gessler:
- Sałatka kolorowa - 24 złotych;
- Chłodnik litewski z jajkiem - 15 złotych;
- Carpaccio z pieczonej piersi kaczki - 27 złotych;
- Patelnia na biało - boeuf strogonow w sosie pieczarkowo-truflowym - 58 złotych;
- Patelnia na żółto - kurki, pieczona papryka, morela, marchew, ziemniaki - 35 złotych.