Weronika Rosati w obsadzie "NCIS: Los Angeles"
Weronika Rosati ostatnio podzieliła się z fanami radosną wiadomością. Aktorka dołączyła do obsady popularnego serialu "NCIS: Los Angeles". Jak sama przyznaje, graną przez nią postać zobaczymy w kilku odcinkach. To prawdziwy sukces! Póki co nie może nam jednak zdradzić więcej szczegółów na temat jej bohaterki czy fabuły. Jednak jej fani nie zostali z niczym. W zamian postanowiła opowiedzieć, jak dostała pracę przy tej produkcji.
Nie trzeba było długo czekać na reakcję jej wielbicieli - pod tą informacją pojawiła się prawdziwa lawina gratulacji.
Weronika Rosati o pracy w Los Angeles
Prawdopodobnie każdy, kto pracuje w branży filmowej marzy o tym, by wziąć udział w międzynarodowej produkcji. To marzenie spełnia właśnie Weronika Rosati. Aktorka, która dostała rolę w serialu "NCIS: Los Angeles", postanowiła opowiedzieć co nieco na temat kulisów tej sprawy.
Jak wiecie, jestem teraz w LA i bardzo się cieszę, że dołączyłam do obsady serialu @ncisla na kilka odcinków w roli gościnne ( o której nie mogę niestety więcej zdradzać). Natomiast mogę wam zdradzić, jak do tego doszło: ciężką pracą i niepoddawaniem się. Dostałam rolę, nagrywając casting- nigdy nawet w najgorszych momentach mojego życia nie przestałam kochać swojego zawodu, wiec zawsze nagrywam się z chęcią, choć okoliczności nie zawsze pozwalają mi na idealne przygotowanie. Prawda jest taka, że każda kolejna rola jest zdobywana przeze mnie od nowa- rzadko kiedy dostaje po prostu ofertę- o każdą muszę walczyć
Weronika Rosati przyznała też, że cieszy się nie tylko z samej roli, ale także miejsca, w którym realizowane będą kolejne sceny serialu. To studio, w którym pracowała niegdyś jej idolka - Elizabeth Taylor. Właśnie w studiu numer 9 wytwórni Paramount Pictures powstał film "Miejsce pod słońcem".
Wisienką na torcie jest fakt, że kręcimy w Paramount Pictures - w jednej z najstarszych wytwórni hollywoodzkich, gdzie powstały legendarne filmy, co więcej kręcimy na hali nr 9, gdzie Elizabeth Taylor kręciła film »A place in the sun«. Przypadek? Nie, nieugięta i nieprzerwana wiara w swoje marzenia. Więc tak - jestem podekscytowana i jestem dumna, że pokonuję przeciwności losu i nieżyczliwych, sceptycznych ludzi - przyznaje Rosati.