#RIPPrince: Świat w żałobie po śmierci Prince'a

21 kwietnia odszedł Prince - legendarny muzyk, gitarzysta, wokalista, kompozytor, wokalista – nazywany Księciem z Minneapolis. Tego dnia wiele metropolii oświetliło budynki na fioletowo w nawiązaniu do najsłynniejszego utworu i filmu Prince'a - "Purple Rain".

Prince i jego muzyka są źródłem nieustającej inspiracji dla kolejnego już pokolenia muzyków i wykonawców na świecie. Gdyby nie Prince, ostatnie płyty The Black Eyed Peas, Outkast, Justina Timberlake'a i Nelly Furtado, wszystkie produkcje Timbalanda i The Neptunes nie brzmiałyby tak, jak brzmią. Większość młodych gwiazd przyznaje się do czerpania z dokonań Prince'a. "Kiss", "Nothing Compares 2 U", "How Come U Don’t Call Me Anymore", "I Feel For You", "Manic Monday" - to tylko kilka przykładów hitów napisanych przez Prince'a, chociaż czasem nie do końca z nim kojarzonych.






Ciało piosenkarza znaleziono w domu na przedmieściach Minneapolis. Miał 57 lat. Prince - właściwie Prince Rogers Nelson - urodził się 7 czerwca 1958 w Minneapolis. Jego pierwsza płyta ukazała się jeszcze w 1978 roku. Ten niezwykle utalentowany wokalista, kompozytor i multiinstrumentalista często zaskakiwał, czasami szokował, wywoływał skandale, ale przede wszystkim nagrywał inteligentną, nowatorską i często przebojową muzykę.


 

Zobacz także