Dziś 69. urodziny Jerzego Stuhra. Wszystkiego najlepszego!

Aktor, który wcielał się w Maksa Paradysa w legendarnej "Seksmisji", kończy dzisiaj 69 lat. Ale to nie jedyna kultowa rola w jego wykonaniu. Pamiętacie wszystkie jego wcielenia?

Jerzy Stuhr to jeden z najbardziej lubianych i jednocześnie najbardziej uznanych polskich aktorów. Jego role w filmach takich jak „Amator”, „Seksmisja”, „Pociąg do Hollywood”, „Kingsajz”, „Deja vu”, dwóch częściach „Kilera” czy „Pogoda na jutro” na stałe zapisały się w historii rodzimego kina i zaskarbiły Stuhrowi sympatię widzów. Nie można też zapomnieć o genialnym dubbingu Osła ze „Shreka”, którego trudno teraz wyobrazić sobie mówiącego innym głosem.

Stuhr urodził się w 1947 roku w Krakowie, jednak jego najmłodsze lata związane były z Bielskiem-Białą. Dopiero po ukończeniu szkoły średniej powrócił do Miasta Królów Polskich, gdzie rozpoczął studia. Ukończył polonistykę na Uniwersytecie Jagiellońskim, a dopiero potem Państwową Wyższą Szkołę Teartalną na kierunku aktorskim. W późniejszym czasie powrócił na PWST, gdzie przez wiele lat był rektorem. Jerzy Stuhr posiada tytuł naukowy profesora, który uzyskał w 1994 roku.

Dzisiejszy solenizant od 1971 roku jest w związku z żoną Barbarą, z którą ma dwójkę dzieci – córkę Mariannę, która jest malarką, oraz syna Macieja. Ten drugi poszedł w ślady ojca i obecnie jest równie cenionym i lubianym aktorem. Młody Stuhr pierwsze aktorskie kroki stawiał u boku swojego uznanego już wówczas w zawodzie taty. Zadebiutował na ekranie w filmie „Dekalog X” w reżyserii Krzysztofa Kieślowskiego z 1988 roku. W późniejszych latach ojciec i syn jeszcze kilkakrotnie występowali w duecie – w filmach „Historie miłosne”, „Pogoda na jutro”, „Korowód”, „Mistyfikacja” czy w końcu „Obywatel”.


Kilka lat temu Stuhr poinformował, że cierpi na nowotwór. We wrześniu 2011 roku trafił do szpitala, gdzie zdiagnozowano u niego raka krtani. Od czasu wygrania walki z chorobą Stuhr aktywnie angażuje się w kampanie społeczne i promocję fundacji wpierających chorych na nowotwór. W ubiegłym roku został ambasadorem kampanii „Rak wolny od bólu”, której hasłem jest „Nie ból się! Bądź wolny od bólu!”.

W dniu 69. urodzin życzymy panu Jerzemu przede wszystkim dużo zdrowia i pogody ducha i determinacji w realizowaniu postawionych sobie celów co najmniej tak samo dużej, jaką miał walcząc z rakiem. Sto lat!


Zobacz także