Niedźwiedź i wilki w Gorcach
Niedźwiedzie na tatrzańskich trasach chyba już nikogo nie dziwią. Jednak spotkanie tych wyjątkowych drapieżników na szlakach w Pieninach to rzadkość. Ostatnio w sieci pojawiły się nagrania z fotpułapek na terenie Gorczańskiego Parku Narodowego, na których możemy podziwiać dzikie zwierzęta w swoim naturalnym środowisku. Jak wyląda codzienność wilków czy niedźwiedzia, gdy w pobliżu nie ma ludzi? Zobaczcie koniecznie!
Jak czytamy na facebookowej stronie GPN, w lipcu na Obszarze Natura 2000 Ostoja Gorczańska, na wschód od GPN, pojawił się młody niedźwiedź lekko utykający na lewą, tylną łapę. Na początku grudnia fotopułapka Gorczańskiego Parku Narodowego zarejestrowała młodego niedźwiedzia... kulawego na lewą tylną łapę.
Istnieje duże prawdopodobieństwo, że to ten sam osobnik, ale przez pół roku podrósł i przybrał na masie. Jeśli na obu nagraniach jest to samo zwierzę, to niestety, widać, że dysfunkcja łapy pogłębiła się, co z pewnością utrudnia mu przemieszczanie i poszukiwanie pożywienia – zauważają pracownicy Gorczańskiego Parku Narodowego. - Fakt, że kulawy niedźwiedź przebywał na obszarze GPN w pierwszej połowie grudnia, pozwala mieć nadzieję, że założy gawrę i prześpi zimę na naszym terenie. Mamy nadzieję, że znów go zobaczymy „okiem fotopułapki” - liczą przyrodnicy.
Niedźwiedź na szlaku - co robić?
Niedźwiedź brunatny jest największym drapieżnikiem żyjącym w polskich lasach, a maksymalny ciężar osobników przekracza 350 kg. Pomimo krępej, niezgrabnej budowy ciała potrafi szybko biegać, skakać, pływać i wspinać się na drzewa i skały. Na krótkich dystansach może osiągać prędkość do ponad 50 km/h. W Polsce jest pod całkowitą ochroną. Niedźwiedzie są wszystkożerne i należą do najbardziej niebezpiecznych drapieżników w Europie.
Wszystkim miłośnikom gór, którzy wybierają się na szlaki przypominamy, że lasy są domem dzikich zwierząt. Zawsze istnieje prawdopodobieństwo spotkania nawet na szlaku któregoś z rdzennych mieszkańców. Niedźwiedzie najczęściej nie atakują ludzi, jednak zaniepokojone, sprowokowane czy przestraszone mogą być niebezpieczne.
Najbezpieczniej nie zapuszczać się w głąb lasu i nie schodzić ze szlaków. Trzeba jednak pamiętać o tym, że wędrowanie po wyznaczonych trasach nie zapewnia nam bezpieczeństwa na terenie zamieszkiwanym przez drapieżniki. Co robić, gdy wkroczymy im w drogę?
- Gdy zauważymy niedźwiedzia, pod żadnym pozorem nie wolno iść w jego stronę.
- Trzeba powoli wycofać się na bezpieczną odległość.
- Podczas bezpośredniego spotkania niedźwiedź najczęściej schodzi człowiekowi z drogi i zaszywa się w najbliższych zaroślach.
- Może się jednak zdarzyć, że zacznie szarżować w naszą stronę. Nie należy wówczas ulegać panice, gdyż może to wywołać agresję zwierzęcia.
Niedźwiedzie często markują atak, a po kilku krokach stają w miejscu i odchodzą. Nasza ucieczka mogłaby je sprowokować do dalszej pogoni. Pamiętajmy, iż potrafią biegać z prędkością do 50 kilometrów na godzinę, więc bylibyśmy skazani na przegraną. Nie ma znaczenia, czy uciekalibyśmy w górę, czy w dół stoku.
Wejście na drzewo nie zawsze nas uratuje, bo niedźwiedzie wspinają się lepiej od nas, choć nie zawsze im się chce. W Ameryce Północnej, gdzie ataki niedźwiedzi na turystów są dość częste, poradniki zalecają, aby położyć się na brzuchu, osłonić głowę rękami i udawać martwego.
Nie należy ściągać plecaka, bo gdy niedźwiedź machnie nam łapą na plecach, plecak pomoże nam osłonić skórę.
Ratowanie się poprzez dawanie niedźwiedziowi kanapek może być skuteczne, ale tylko na krótką metę. Porzucony plecak na chwilę odciąga uwagę zwierzęcia, ale co rzucić, gdy niedźwiedź szybko pochłonie przynętę i – zachęcony pierwszym sukcesem w zdobywaniu pokarmu – ponownie nas dogoni?