[18+] Marek Piekarczyk trafił do więzienia. Wokalista opowiada o aresztowaniu przez amerykańską policję

Legendarny polski wokalista rockowy przed laty został zatrzymany przez policję. Wszystko działo się w Nowym Jorku. Marek Piekarczyk opowiedział o tym, jak wylądował w amerykańskim więzieniu.

Marek Piekarczyk o wegetarianizmie i piciu alkoholu

Chociaż jest legendą polskiego rocka, Marek Piekarczyk nie prowadzi się jak typowy rockman. Zamiast imprezować, woli spędzać długie godziny w zaciszu swojej kuchni. Wokalista słynnej grupy TSA jest zapalonym kucharzem, do tego – wegetarianinem. Mięsa nie je od przeszło ćwierć wieku. Stroni także od alkoholu. Sam o sobie mówi:

Jedyny trzeźwy rockowiec

Marek Piekarczyk trafił do amerykańskiego więzienia

Choć wokalista, którego słuchacze RMF FM doskonale znają z „Rockandrollowej historii świata”, unika alkoholu, ostatnio zrobił pewien wyjątek. Piekarczyk udzielił wywiadu youtubowemu kanałowi Barman Gwiazd. Przed kamerami nie tylko spróbował i wydał opinie na temat rozmaitych trunków, ale i podzielił się wieloma ciekawymi historiami ze swojego życia. Jedna z nich dotyczyła aresztowania w Stanach Zjednoczonych.

Marek Piekarczyk doskonale zna Nowy Jork. W przeszłości mieszkał tam przez wiele lat. Podczas pobytu w USA zdarzyło mu się oglądać świat zza krat. W 1993 roku został zatrzymany przez amerykańską policję.

To była prowokacja – stwierdził po latach.

Jak doszło do sytuacji, w wyniku której wokalista trafił na półtorej doby do więzienia?

Policjanci robią takie głupie prowokacje, żeby plany zrobić. (…) Facet mi hard drive [dysk twardy – przyp. red.] chce sprzedać. Ja trzymam hard drive, a on 20 dolarów. A tutaj kajdanki masz na rękach. Zza pleców ci wychodzą – opisał u Barmana Gwiazd.

Całego wywiadu z Markiem Piekarczykiem posłuchacie poniżej. „Rockandrollową historię świata” poznacie natomiast w serwisie RMF ON, a także na najpopularniejszych platformach streamingowych i podcastowych.

Zobacz także