Margaret o swojej przerwie
Jesienią ubiegłego roku Margaret była jurorką programu "The Voice of Poland". Po zakończeniu emisji tego talent show popularna piosenkarka postanowiła zawiesić swoje występy i zniknąć z show-biznesu, o czym poinformowała fanów za pomocą mediów społecznościowych. Gwiazda wyznała, że zmusiła ją do tego choroba.
Niestety ostatni rok okazał się bardziej kosztowny dla mojego zdrowia niż sama dopuszczałam to w swojej głowie. Zewnętrzny głos rozsądku wydał mi jednak jednoznaczne polecenie – kategoryczna i natychmiastowa przerwa od obowiązków zawodowych - powiedziała Margaret
W czasie tej przerwy w życiu gwiazdy doszło do kilku sporych zmian. Dużym wsparciem w trudnym czasie był dla niej raper KaCeZet, z którym Margaret wzięła ślub na początku tego roku. Ceremonia była wyjątkowa, ponieważ odbyła się w peruwiańskiej dżungli, według szamańskich obrzędów. Wokalistka wyprowadziła się także z Warszawy i zamieszkała wraz z mężem w domu w lesie. Nieliczne zdjęcia piosenkarki, jakie trafiały do sieci, zaniepokoiły fanów, ponieważ gwiazda wyglądała na nich na wychudzoną.
Walka z depresją
Margaret postanowiła teraz opowiedzieć o tym, co działo się z nią ubiegłej jesieni. Z okazji premiery singla "Xanax" piosenkarka udostępniła na swoim Instagramie nagrania, na których wyjaśnia, że cierpiała na ciężką depresję. Margaret stwierdziła także, że różnica pomiędzy tym, jak wyglądało to z boku, a co czuła w środku była ogromna.
Piosenka "Xanax” opisuje jesień 2019. Ten ogromny dysonans pomiędzy tym, jak to wszystko wyglądało, albo jakie stwarzało pozory. Ja wtedy uczestniczyłam w programie telewizyjnym, w którym totalnie przypudrowana, ubrana, w szpileczkach, a w sercu było po prostu najgorzej - mówiła
Piosenkarka wyznała też, że to nie pierwszy raz, kiedy mierzyła się z depresją. Mimo że obiecała sobie, że już z nią skończyła, to ona wróciła z jeszcze większą mocą. Wyznała, że walka z nią była bardzo trudna, a udział w życiu publicznym jej nie pomagał.
Kiedyś też miałam depresję i myślałam sobie, wręcz obiecałam sobie, że z tą depresją to ja skończyłam i już. Depresja to twarda suka jest. Kiedy ma się depresję, to nie bardzo chce się o niej mówić. A ja wtedy byłam pod takim ostrzałem ludzi i stało się to tak bardzo publiczne, co było jeszcze cięższe w procesie wychodzenia z różnych stanów - opowiedziała