Hania z „Hotelu Paradise” przeszła operację plastyczną?
Kilka dni temu Hanna Balwierczak zamieściła w sieci zaskakujący wpis, który sugerował, że poddała się operacji plastycznej nosa. Uczestniczka randkowego reality show TVN7 udostępniła wówczas w sieci zdjęcie, na którym można było zobaczyć ją z opatrunkiem i charakterystycznymi po takiej operacji zasinieniami na twarzy. Nie wszyscy fani chcieli jednak wierzyć w to, że Balwierczak mogła zdecydować się na plastykę nosa. Niektórzy podejrzewali, że wygląd uczestniczki „Hotelu Paradise” to tylko charakteryzacja, a jej wpis jest jedynie prowokacją. Teraz 21-letnia fotografka przerwała milczenie i potwierdziła to, co niektórzy przeczuwali od dawna.
Zrobiłam na was małą prowokację związaną z moją operacją nosa. I zrobiłam ją dlatego, bo jeśli choć jedna osoba z moich odbiorców stwierdzi, że warto zaakceptować swoje mankamenty, wady i trochę pokochać siebie, to ja będę uszczęśliwiona. Uważam, że prowokacja, którą zrobiłam, odniosła swój cel. Życzę wam, kochani, żebyście bardziej kochali siebie i byli bardziej życzliwi, bo nikt was nie pokocha bardziej, jeśli wy sami nie będziecie umieli siebie pokochać – wyznała na InstaStories.
Życzę wam dużo dobroci i uśmiechu. Mam nadzieję, że wybaczycie mi to małe kłamstewko – dodała.
Hanna z „Hotelu Paradise” pokazała swój „nowy” nos
Hania z „Hotelu Paradise” przyznała, że jej „operacja plastyczna” była jedynie prowokacją. Choć w trakcie jej udziału w programie oraz już po jego opuszczeniu zdarzało się, że oryginalna uroda 21-latki była komentowana w niewybredny sposób, to Balwierczak zapewnia, że nie zamierza ulegać presji. Pod swoją najnowszą, bardzo wymowną fotografią na Instagramie zadeklarowała, ze „nigdy nie podejmie się operacji nosa”.
Pieprzę bycie piękną w czyimś mniemaniu, bo ja i tak za każdym razem uśmiecham się do siebie w lustrze. Chcecie, to dążcie sobie do nudnych ideałów i marnujcie osobę, jaką jesteście. Ja nigdy nie podejmę się operacji nosa – stwierdziła.
Im więcej osób o nim dyskutuje i mi go wytyka, tym bardziej go kocham – przekonuje.
Uczestniczka „Hotelu Paradise” zapewniła ponadto, że w życiu codziennym – inaczej niż w programie – nigdy nie musiała narzekać na brak zainteresowania ze strony płci przeciwnej.
Największym plot-twistem dla osób, które uważają, że jestem brzydotą, może być to, że odkąd pamiętam, zawsze podrywali mnie tacy mężczyźni, za którymi inne dziewczyny bez opamiętania ganiały i po dziś dzień są we mnie zakochani. To lekka anomalia, ale dowodzi jedynie temu, że jeśli spotkasz wartościową osobę, to usłyszysz od niej, że te wszelkie „brzydactwa” są urocze i pokocha cię za całokształt – pisze 21-latka.
fot. Instagram/@hannabalwierczak