Rajd na quadzie na drodze do Morskiego Oka
W weekend w Tatrzańskim Parku Narodowym doszło do nietypowej sytuacji. Jak informuje Tygodnik Podhalański, na drodze prowadzącej nad Morskie Oko pojawił się quad. 18-latek wykorzystał wejście przeznaczone jedynie dla fiakrów i wjechał na szlak. Kierowca wykorzystał sytuację, że do schroniska jechali na dyżur ratownicy TOPR i ruszył za nimi. Turyści, którzy zgłosili zajście Straży Parku, informowali, że nastolatek jedzie z dużą prędkością, straszą turystów i konie fiakrów.
Kierowca quada świadomie ominął szlaban wjazdowy na Palenicy Białczańskiej, a następnie usiłował wjechać quadem z pasażerem na szlak turystyczny na Rusinową Polanę, ale wycofał się, bo nie mieścił się na szlaku i nie mógł ominąć znajdujących się tam turystów - przyznaje Edward Wlazło, komendant Straży Parku Tatrzańskiego i dodaje: Patrol Straży Parku pojechał na miejsce. Kierowca quada, który już wracał znad Morskiego Oka został zatrzymany na gorącym uczynku. Okazało się, że był nim młody mężczyzna w wieku 18 lat z powiatu nowosądeckiego, który wraz ze swoją dziewczyną wypożyczył quada i zrobił sobie przejażdżkę nad Morskie Oko.
Wysoki mandat za nielegalną przejażdżkę quadem
Zatrzymany przez strażników 18-latek tłumaczył, że nie wiedział iż na terenie Parku nie można poruszać się tego typu pojazdem. Za bezprawny wjazd quadem na teren Tatrzańskiego Parku Narodowego, naruszenie strefy ochrony ścisłej, wjazd poza szlak i płoszenie dzikiej zwierzyny został ukarany przez strażników Parku mandatem w wysokości 800 złotych.