„Ślub od pierwszego wejrzenia”. Anita Szydłowska na Instagramie
„Ślub od pierwszego wejrzenia” już niebawem powróci do TV z nową edycją, a tymczasem widzowie na szklanym ekranie mogą oglądać powtórki dość kontrowersyjnego show. W trzeciej odsłonie udział wzięli: Anita Szydłowska i Adrian Szymaniak. Para poznała się dosłownie na chwilę przed ślubem, a czas pokazał, że decyzja o udziale w eksperymencie była strzałem w dziesiątkę! Obecnie Anita i Adrian są szczęśliwymi rodzicami dwójki dzieci: Jerzyka i Bianki. Anita dba o to, by jej Instagram był bogaty w urocze, rodzinne zdjęcia i nie inaczej było tym razem: uczestniczka trzeciej edycji „Ślubu…” opublikowała kadry z letniej sesji zdjęciowej, w której wzięła udział wraz z małą córeczką. W opisie żona Adriana odniosła się m.in. do swoich wspomnień z lat szkolnych. Okazało się, że obok radosnych chwil, zdarzały się również przykre momenty. Anita wspomniała m.in. o hejcie ze strony starszych koleżanek:
Dziś tematem numer jeden jest powrót do szkoły i chciałabym opowiedzieć Wam coś, o czym wie jedynie kilka osób. Bardzo lubiłam swoją szkołę i byłam bardzo mocno zżyta ze swoją klasą. Intensywnie udzielałam się i uczęszczałam na wszystkie możliwe kółka pozalekcyjne. Zawsze wyróżniałam się na szkolnych korytarzach, ponieważ miałam blond włosy za pupę, a moja mama z moją sąsiadką szyły dla mnie unikalne sukienki pełne kokardek, które sprawiały, że wyglądałam jak laleczka. Nie każdemu się to podobało. Dziewczyny ze starszej klasy przezywały mnie, krzyczały za mną "Barbie" i straszyły, że pewnego dnia podpalą mi włosy (…) – relacjonowała Anita.
Szczery wpis Anity ze „Ślubu od pierwszego wejrzenia” w sieci
Przeżycia z lat szkolnych mocno wpłynęły na dalsze losy Anity:
(… ) Czułam, że musiałam zawsze udowadniać sobie i wszystkim na około swoją wartość. Startowałam w konkursach, miałam najwyższą średnią w szkole. Bardzo przejmowałam się każdą porażką, trwało to wiele lat. Dopiero niedawno zdałam sobie sprawę z tego, że nie muszę nikomu nic udowadniać… Chciałabym, żeby moja córka nigdy nie doświadczyła tego, co ja. Będę wpajać jej poczucie wartości od najmłodszych lat (…).
Na zakończenie Anita raz jeszcze wspomniała starsze koleżanki, wyrażając nadzieję, że jej słowa do nich dotrą:
A na koniec... może któraś z tych dziewczyn to czyta i dojdzie do nich, ile to mogło dla kogoś znaczyć… a my - mamy, możemy dawać przykład naszym dzieciom, nie oceniając i nie hejtując...
Osobisty wpis Anity nie mógł przejść w sieci bez echa; w komentarzach internauci pozostawiali sporo ciepłych odpowiedzi i słów wsparcia:
Pięknie napisane i śliczne zdjęcia,
Piękne słowa pomimo tego wszystkiego, co się wydarzyło,
Anitko, bije od Ciebie taki spokój, naturalność i ciepło, czy to z wpisów, wypowiedzi czy zdjęć,
Piękna i mądra kobieta – czytamy w komentarzach.