Tajemnicza przesyłka
Na facebookowej grupie "Polish Jungle - polska społeczność miłośników roślin" pojawiła się informacja o paczce z Chin, którą otrzymała jedna z internautek. Jak sama twierdzi, nie była zdziwiona chińskimi literami na przesyłce, ponieważ spodziewała się kolczyków, które zamówiła na Aliexpress. W środku znajdowały się jednak podejrzane nasiona.
Zamawiałam rzeczy z Aliexpress, ale niewiele i nigdy nie rośliny. Nasion nigdy z zagranicy nie zamawiałam - twierdzi kobieta
Co ciekawe przesyłka nie zawierała jej adresu, była opatrzona jedynie naklejką Poczty Polskiej i napisem po chińsku. Po rozszyfrowaniu słowa oznaczały "płatki złota". O to, czy należy się bać niezidentyfikowanych nasion "Gazeta Wyborcza" zapytała w Głównym Inspektoracie Ochrony Roślin i Nasiennictwa.
Mogą być źródłem nowych, niewystępujących dotychczas w kraju lub w Unii Europejskiej agrofagów szkodliwych. Takie organizmy (np. szkodniki, grzyby, bakterie wirusy i inne) stanowią potencjalne zagrożenie dla roślin uprawianych i rosnących w naturze na danym obszarze, i przy korzystnych warunkach do rozwoju oraz braku naturalnych wrogów/czynników ograniczających, mogą zadomowić się, powodując starty gospodarcze i środowiskowe - ostrzega Inspektorat
Nie jesteśmy jedyni
O tajemniczych chińskich paczkach głośno było również w Stanach Zjednoczonych. W kraju tym podobne przesyłki dotarły do adresatów w aż 27 stanach. Amerykański Inspektor ds. Zdrowia Zwierząt i Roślin wypowiedział się w podobnym tonie, co jego polski odpowiednik. Nie zalecał rozsiewać nasion, ponieważ mogą one zaszkodzić gatunkom uprawianym na terytorium USA.
Amerykańskie władze mają kilka pomysłów, co mogą oznaczać te przesyłki i w jakim celu zostały wysłane. W najczarniejszym scenariuszu w opakowaniach z nasionami mogą znajdować się groźne dla roślin i zwierząt drobnoustroje chorobotwórcze.
Innymi prawdopodobnymi koncepcjami są te, mówiące o próbie oszustwa przez chińskie firmy. Amerykańskie służby nie wykluczają, że w ten sposób firmy będą próbowały wyłudzić pieniądze za przesyłkę, lub dzięki listom przewozowym mogą sfałszować pozytywne opinie o sklepie.
"Newsweek" poinformował, że chińskie władze poprosiły o zwrot przesyłek. Zamierzają wszcząć śledztwo w tej sprawie.