Jeśli masz pasję, lub czujesz powołanie do jakiegoś zawodu, naturalnym jest, że jesteś dumny z pełnionej przez siebie funkcji. Taką dumę niezaprzeczalnie odczuwa policjant, który na swoim Instagramie poucza o przepisach ruchu drogowego i chwali się zatrzymaniami.
Na profilu funkcjonariusza warszawskiej drogówki możemy odnaleźć sporo treści. Od zdjęć ze służby, zabawnych memów, wyników treningów biegowych, aż po te najbardziej kontrowersyjne, przedstawiające dokumenty osób, które zostały zatrzymane do kontroli.
Czy to zgodne z prawem?
Zdjęcia dokumentów, jakie są publikowane na profilu policjanta są ocenzurowane, zatem nie łamią żadnych przepisów prawa. Problemem może być sposób wykonywania tych zdjęć.
Wiele wskazuje na to, że zdjęcia te są wykonywane smartfonem, dopiero później zostają ocenzurowane i trafiają do sieci. W takim wypadku, te fotografie istnieją w pamięci telefonu w postaci przed cenzurą, z widocznymi danymi. Może także dochodzić do synchronizacji urządzenia z chmurą, przez co nieocenzurowane zdjęcia mogą znajdować się już w dwóch miejscach.
Zachowanie policjanta, na prośbę portalu Niebezpiecznik.pl, skomentował adwokat i ekspert ds. RODO, Michał Kluska. Podkreślił on, że robienie takich fotografii smartfonem przez policjanta jest niezgodne z prawem.
Nie widzę żadnej podstawy prawnej w RODO do tego aby takie działania miały miejsce. To że zdjęcie jest “ocenzurowane” nic tutaj nie zmienia. Na sprzęcie którym wykonywane jest zdjęcie jest ono w wersji “surowej” a jeszcze potem jest poddawane obróbce. Trudno też tutaj uznać, że czynność fotografowania i umieszczania tych zdjęć w internecie nie podlega pod RODO na podstawie art 2 ust 2 lit c RODO czyli że jest to czynności “o czysto osobistym lub domowym charakterze” – powiedział adwokat
Niektóre zdjęcia fotografowanych dokumentów zniknęły już z profilu policjanta, jednak nie wszystkie.