"Nie mamy planu B"
Organizatorzy igrzysk olimpijskich w Tokio, które z powodu pandemii koronawirusa zostały przełożone na 2021 rok, przyznali, że nie ma w tym momencie planu B na wypadek, gdyby impreza nie mogła się odbyć także w nowym terminie.
Wszelkie prace wykonywane są z założeniem, że igrzyska rozpoczną się 23 lipca 2021 roku. Nie mamy planu B - powiedział rzecznik Komitetu Organizacyjnego Masa Takaya podczas telekonferencji.
W ostatnim czasie w Japonii, a szczególnie w Tokio, odnotowywany jest znaczny wzrost zachorowań na Covid-19. Zakażenie stwierdzono u blisko 7,5 tys. osób, a zmarło prawie 150.
Choć nowa data igrzysk została oficjalnie ogłoszona, to wciąż pozostaje wiele wątpliwości. Nie wiadomo, kiedy zostanie przywrócony normalny ruch lotniczy, a szacunki zwiększonych kosztów z powodu przełożenia igrzysk zaczynają się od dwóch, a sięgają nawet sześciu miliardów dolarów.
Tokio 2020 - Tokio 2021
Przełożenie igrzysk w Tokio jest sytuacją bezprecedensową w historii olimpijskiej rywalizacji. W przeszłości pięć edycji największej sportowej imprezy globu odwołano, ale nigdy wcześniej nie zmieniono ich daty. Przeprowadzenie igrzysk do tej pory zawsze uniemożliwiały działania zbrojne. Przyczyną odwołania letnich igrzysk w 1916 roku oraz letnich i zimowych w 1940 i 1944 roku były - odpowiednio - I i II wojna światowa.
Wiele narodowych komitetów olimpijskich, w tym PKOl, apelowało o przełożenie tegorocznych zmagań olimpijskich. Niektóre nawet poinformowały, że nie wyślą sportowców do Japonii, gdyby zawody miały się odbyć zgodnie z planem.