Próba zaszufladkowania jego muzyki i eksperymentów byłaby z góry skazana na porażkę. Pierwsza poważna formacja Tymańskiego, powstała w 1988 roku na bazie postpunkowego zespołu Sni Sredstvom Za Uklanianie i nosiła nazwę Miłość. Zespół, który stworzyli Tymon Tymański i Mikołaj Trzaska był jedynym w swoim rodzaju zespołem jazzowym, choć zdaniem Tymańskiego Miłość, do której później dołączyli m. in. Leszek Możdzer i Jacek Olter grał wynaleziony przez niego styl - „yass”.
W latach 90-tych zespół współpracował z wieloma genialnymi muzykami, m. in. z wirtuozem trąbki Lesterem Bowie. Kolejnym ważnym zespołem nowego jurora „Must be the music” były Kury, założone w 1992 roku. Zespół grał muzykę alternatywną, często z pogranicza parodii i kiczu, nie stroniąc od eksperymentów i swobodnego mieszania stylów od pieśni autorskiej, przez rock, pop aż do reggae, jazz czy disco polo. W tym duchu utrzymane są jedne z największych „przebojów” zespołu – reaggowy „Nie mam jaj” czy disco polowa parodia „Jesienna deprecha”.
W 1998 roku zespół wydał płytę "P.O.L.O.V.I.R.U.S.", za którą otrzymał Fryderyka. W 2002 roku Tymański powołał do życia zespół Tymon & Transistors. Wielkim sukcesem grupy okazała się ścieżka dźwiękowa nagrana do filmu "Wesele" w reżyserii Wojtka Smarzowskiego z nieśmiertelną wersją „Białego misia”. W ubiegłym roku na ekrany kin wszedł film „Polskie gówno”, którego scenarzystą i ojcem chrzestnym był Tymon Tymański. Muzyk w licznych wywiadach narzeka na stan polskiej sceny muzycznej, szczególnie tej rockowej – „W polskim rocku brakuje rocka, to jakaś lura totalna”. Być może teraz będzie miał wiec okazję by to zmienić, wspomagając w programie prawdziwie rockowych wykonawców.