Urodziny blogerki z tragicznym finałem. Zginęły 3 osoby, w tym mąż solenizantki

Niektóre blogerki i infuencerki słyną z bardzo wystawnego życia, którym z chęcią dzielą się w mediach społecznościowych. Gdy przychodzi czas ich urodzin, chcą zaskoczyć swoich obserwatorów widokiem niepowtarzalnego przyjęcia ze sporą dawką atrakcji. Nie inaczej było u Ekateriny Didenko, ale niestety impreza zakończyła się dla gości tragicznie.

Rosyjska blogerka urządziła urodziny w saunie. Zginęły 3 osoby, w tym jej mąż

Trzy osoby zginęły w klubie w saunie na południu Moskwy, gdy podczas przyjęcia do basenu, w którym znajdowali się ludzie, wrzucono prawie 30 kilogramów suchego lodu. Cztery osoby są w szpitalu - poinformowały w sobotę służby ratownicze.

Do tragedii doszło w piątek wieczorem, gdy podczas imprezy urodzinowej w saunie do basenu, w celu wywołania efektu dymu, wrzucono prawie 30 kg suchego lodu. Nastąpiła natychmiastowa reakcja - przy połączeniu wody i suchego lodu wydzielił się dwutlenek węgla.

Całe wydarzenie kobieta zamieściła od razu w sieci. Nie wiedziała, że impreza będzie miec tragiczny finał...

Myśleli, że to żart

Na filmie słychać jak jedna z kobiet żartuje ze śmiałego kolegi, który jako pierwszy postanowił wskoczyć do basenu z suchym lodem.

On chyba umiera – zaśmiała się jedna z kobiet.

Prawdopodobnie mężczyzna jest jedną z 3 osób, które zmarły na tragicznej imprezie urodzinowej. W udostępnionej relacji widać, jak topi się, ponieważ nie może złapać oddechu. Przypomnijmy, że śmiałek wdychał niemal tylko dwutlenek węgla.

Dwie osoby zmarły na miejscu. W sobotę poinformowano, że podczas reanimacji zmarł mąż kobiety, która obchodziła urodziny - znanej blogerki publikującej na Instagramie. Na imprezie było 18 osób. Wszczęte zostało śledztwo dotyczące nieumyślnego spowodowania śmierci.

Ekaterina Didenko w dniu urodzin

Źródło: Arkadiusz Grochot/RMF24

Zobacz także:

Michael Jordan załamany po śmierci Kobego Bryanta. Zalany łzami wspominał koszykarza [WIDEO]
Śmierć Kobego Bryanta i jego nastoletniej córki Gianny była prawdziwym ciosem dla jego fanów, ale przede wszystkim dla rodziny i przyjaciół koszykarza. Podczas pożegnania zmarłego przemawiający na scenie Michael Jordan nie wstydził się łez, a także drżącego z emocji głosu...

Zobacz także