Książę Karol z żoną Camillą ukrywają swoje dziecko? Jeden mężczyzna podaje się za ich syna!

Niedawno świat obiegła informacją o rzekomym synu słynnej książęcej pary, za którego podał się 53-letni Australijczyk Simon Dorante-Day. Uważa on, że jest odrzuconym dzieckiem następcy tronu Wielkiej Brytanii i jego żony Camilli, a jego sprawa została zatuszowana przez aferę związaną z „Megxitem”. Kim jest Simon Dorante-Day?

Książę Karol i księżna Camilla mają dziecko?

Zaskakująca wiadomość kilka miesięcy temu ujrzała światło dzienne. Jednak temat został poruszony przez media kilka dni temu za sprawą „Megxitu”. Australijczyk Simon Dorante-Day uważa, że jego sprawa została przykryta inną głośną aferą, którą ostatnio przeżywa cały świat. Chodzi oczywiście o zrezygnowanie z pełnienia obowiązków starszych członków rodziny królewskiej przez księcia Harry’ego i księżną Meghan. „Megxit” miał zaćmić kolejne szokujące doniesienia z brytyjskiego dworu, jakoby Australijczyk miałby być niechcianym dzieckiem następcy brytyjskiego tronu – księcia Karola i jego małżonki księżnej Camilli. Na swoich mediach społecznościowych przekonuje internautów, że to właśnie on jest następca tronu po Karolu, a nie William. Już rok temu przyznał w wywiadzie dla „Radar Online”, że nie ma wątpliwości, kim są jego prawdziwi rodzice. 53-latek miałby się urodzić jeszcze przed zawarciem związku małżeńskiego przez księcia Walii z Dianą Spencer. Jego narodziny spowodowałyby wtedy spory kłopot dla rodziny królewskiej, więc twierdzi, że z tego powodu mógł zostać oddany do adopcji. Uważa również, że później o wszystkim doskonale wiedziała księżna Diana i chciała światu wyjawić tę niebywałą tajemnicę, ale nie zdążyła tego zrobić przez tragiczną śmierć w 1997 roku.

„Niezbite” dowody

Australijczyk twierdzi, że ma niepodważalne dowody na to, że jest synem Karola i Camilli. Nawet jego profil na Facebooku nosi nazwę @PrinceSimonCharles, co sugeruje, że posiada książęcy tytuł. Australijczyk urodził się w Gosport, Hampshire w 1966 roku. Później został adoptowany, mając 18 miesięcy przez Karen i Dawida Day’ów. Mężczyzna przekonuje internautów, że to właśnie on jest następcą tronu po księciu Karolu, ponieważ jego babcia była pracownicą królowej Elżbiety II i księcia Filipa i to ona wyjawiła mu całą prawdę o jego pochodzeniu. Australijczyk od tamtego momentu otwarcie opowiada w mediach o jego królewskich korzeniach. Bardzo chciałby, by świat uwierzył w jego wersję i z tego powodu od lat ubiega się o wykonanie testów DNA, które mają udowodnić jego rację. Ten jednak za każdym razem otrzymuje odmowę ze strony rodziny królewskiej. Simon wysłał nawet przed świętami Bożego Narodzenia dokumenty do sędziego Wysokiego trybunału w Sydney do przeglądu i oceny sprawy. Rzekomy książę dodaje sporo zdjęć, które mają udowodnić podobieństwo między nim a rodziną królewską? Podobny?


Zobacz także:

Ojciec Meghan Markle w dokumentalnym filmie o relacjach z córką: "Ja dla nich nie istnieję"
Ojciec Meghan Markle nagrał dokumentalny film o swoim życiu i relacjach z córką. Jak nie trudno się domyślić, opowiedział w nim o dawnych czasach, gdy rodzinne relacje były jeszcze poprawne. Nie zabrakło też słów goryczy i zarzutów kierowanych do księżnej i jej męża, którzy odsunęli 74-latka od ich życia. Produkcja miała swoją premierę 22 stycznia 2020 roku na antenie stacji Channel 5.

Zobacz także