Anna Starmach apeluje do fotoreporterów
Anna Starmach cieszy się sporym zainteresowaniem mediów; jako znana i ceniona autorka książek kucharskich oraz portalu kulinarnego została zaproszona do wzięcia udziału w programach: „MasterChef” i „MasterChef Junior”, w których zajęła miejsce jurora. Nic więc dziwnego, że jej konta w mediach społecznościowych są obserwowane przez spore grono internautów, a sama Starmach dba o to, by raz po raz pojawiały się na nich najnowsze migawki z jej zawodowego, jak i prywatnego życia. Gwiazda niezwykle ceni sobie jednak prywatność, czego wyrazem mogą być jej wyważone posty, na których stara się np. nie ukazywać twarzy jej córeczki – Jagny. Kiedy więc jurorka „MasterChefa” odkryła, że pewien paparazzi wykonał jej i jej rodzinie zdjęcia z ukrycia, postanowiła natychmiast interweniować. W swoim długim i pełnym emocji poście nie kryła, że takie zachowanie bardzo ją zabolało…
Rodzina najważniejsza
W swojej wypowiedzi Anna Starmach odwołała się do minionych wydarzeń, jednocześnie prosząc internautów o rozwagę podczas śledzenia informacji na jej temat:
„Kilka dni temu na kilku różnych portalach, pojawiły się zdjęcia z moich wakacji nad Polskim morzem. Zdjęcia robione bez mojej wiedzy. Zdjęcia robione z ukrycia. Zdjęcia, na których jestem nie tylko ja ale też moja mama, siostra i córka. Zdjęcia pokazują jak tulę, noszę i karmię moją córkę. DZIEWCZYNY: czy chciałybyście żeby ktoś podglądał was jak karmicie swoje dziecko piersią? Czy chciałybyście żeby ktoś obcy i to o złych intencjach podglądał wasze dziecko? To jest złe. To jest obrzydliwe. I tak się po prostu nie robi (…)”
Starmach zaznaczyła również, że najważniejszy dla niej jest spokój jej rodziny:
„ (…)A jeśli ktoś powie że takie „uroki” bycia osobą publiczną to odpowiem, że na tej same serii zdjęć widać moje brudne stopy i kawałek brzucha i niech tak będzie, pokażcie nawet moje dwie dziurki w nosie (choć jasne, że to denerwuje i nie jest w porządku).Ale proszę zostawcie w spokoju moje maleństwo i moją rodzinę. A was moi obserwatorzy proszę: nie czytajcie tych bzdur, nie kilkajcie, nie komentujcie zdjęć robionych przez paparazzi. Nie warto. Dziękuję. Wasza Ania”
Jej słowa skomentowała m.in. Olga Frycz, która napisała:
„Brawo Aniu !! Też miałam taką sytuację. Za mną też chodził taki jeden. Kilka tygodni to trwało. Zboczeniec. Bo jak inaczej można nazwać człowieka, który czai się na karmiącą kobietę i na jej małe dziecko.”
Prywatnie Anna Starmach jest żoną Piotra Kuska, z którym wzięła ślub dwa lata temu. Para w listopadzie zeszłego roku powitała na świecie córeczkę Jagnę.