Igor Jakubowski i Angelika Głaczkowska. Miłość z „Big Brothera”
Igor Jakubowski i Angelika Głaczkowska poznali i zakochali się w „Big Brotherze”. Kiedy ona odpadła z programu, przeżyli kilkutygodniową rozłąkę. Jednak już po finale reality show, w którym Jakubowski zajął trzecie miejsce, ponownie mogli cieszyć się swoim towarzystwem i stali się niemal nierozłączni. Ich związek zaczął rozwijać się bardzo dynamicznie. Igor szybko wprowadził się do Angeliki. Para zaczęła pojawiać się razem na ściankach i spędzać razem niemal każdą wolną chwilę. Niedługo po zakończeniu „Big Brothera” wyruszyli na pierwsze wakacje.
Jakubowski i Głaczkowska musieli się rozstać
Niedawno jednak Igor i Angelika znowu musieli rozstać się na dłużej. On na dwa tygodnie wyleciał do Norwegii. W niedawnym wywiadzie mówili o tym, jak wpłynęła na nich ta rozłąka. Igor opowiedział o ogromnej czułości, jaką okazała mu Angelika, gdy w końcu wrócił do Polski. „Dzięki takim zachowaniom wiem, że to jest odpowiednia kobieta na odpowiednim miejscu i tak powinno być” – powiedział reporterowi „Faktu”.
Kiedy finalisty „Big Brothera” nie było w domu, jego ukochana nie próżnowała. W tym czasie zajęła się porządkami, co bardzo zaskoczyło Igora, kiedy wrócił. Po powrocie do mieszkania czekała na niego również prawdziwa uczta. Jakubowski zachwyca się, że Angelika to prawdziwa „perfekcyjna pani domu”. „Z taką babą to można żyć” – zażartował reporter. „No można, to jest złota kobieta. Ja już wielokrotnie to powtarzałem, że trafiło mi się jak ślepej kurze ziarno. Nie mam żadnych powodów do narzekań” – podkreślił Igor.
Angelika mówi o dziecku. Para założy rodzinę?
Zdaniem Angeliki takie dbanie o swojego ukochanego przychodzi jej naturalnie. „Pewne rzeczy wynosi się z domu” – stwierdziła. „Nawet jakby przyszło dziecko, to nie widzę problemu, żeby znaleźć na to wszystko czas” – dodała, co mogło wywołać domysły na temat ich planów na przyszłość. Czy to oznacza, że Igor i Angelika zamierzają wkrótce założyć rodzinę? „To tylko taki przykład, którym podkręciłam temat" – zaznaczyła Głaczkowska w rozmowie z „Faktem”.